INFORMACJA



Zapraszam was do siebie na Facebooku :)

NOWE OPOWIADANIE, ZAPRASZAM :)

piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział 25: Sojusz zakochanych

Cały świat zdawał się zmienić w srebrne królestwo zimna. Był tylko oddech w obłokach pary, napierające zewsząd mroźne powietrze, niepokojąca gra cieni i światła.
I desperacki uścisk dłoni dwóch kochanków.
Hermiona nie poruszyła się w planie ucieczki, jednakże jej oczy zmieniły się w toń niepewności. Jeszcze nigdy w całym swoim życiu nie stała na tak cienkiej warstwie lodu. Nie doznawała fal strachu, czy gniewu – po prostu przepełniało ją uczucie zagubienia.
- Nie bój się – poprosił szybko Draco, błędnie interpretując ziarenka emocji w jej tęczówkach. Na jego twarzy tkwił posmak obłędu, ale głos nie zdradzał złych zamiarów. Przeciwnie, miał w sobie jakąś iskrę nadziei. – Mam na myśli eliksir wielosokowy.
Przez chwilę dziewczyna patrzyła na niego nierozumiejącym wzrokiem, zdumiona, że Ślizgon mówi o jakiejś miksturze, podczas gdy nad nimi unosi się odór śmierci. W końcu jednak jej oszalały umysł znalazł rozwiązanie.
Wzdrygnąwszy się, spojrzała w bok, gdzie pośród fałd śniegu spoczywało nieruchome ciało Pansy. 
- Chcesz zamienić ją we mnie? – spytała lekko piskliwym głosem, w którym dało się wyczuć zalążki histerii.
- A ciebie w nią – dodał chłopak. Na jego ustach zatańczył smutny uśmiech. – Tylko tak oszukam mojego ojca i będziesz mogła żyć.
- Ale to jest…- szukała odpowiedniego słowa, aby móc nawiązać do zasad moralności. –złe. Ona zasługuje na normalny pochówek. Jesteś jej to winien!
- Wiem, jednak sama powiedziałaś, że czasu już nie cofniemy – zmarszczył brwi, gdy nawiedziła go fala bólu. – Już nie pomożemy Pansy…Nie chodzi o to, że uciekam przed karą. Mógłbym pójść prosto do Azkabanu, gdybym tylko wiedział, że będziesz bezpieczna – jego szare oczy zabarwiły się uczuciem, które stopiło większość obaw w sercu Hermiony. W jej minie pojawiła się zaciętość.
- No dobrze. Odtąd jesteśmy w tym razem. Wykradniemy ten eliksir – wysunęła swoje zdrętwiałe dłonie spomiędzy palców Dracona i wyprostowała się. Chłopak poszedł w jej ślady, marszcząc czoło w namyśleniu.
- Trzeba to zrobić jeszcze tej nocy. Ty tutaj poczekaj, a ja odwiedzę zapasy Snape’a – oświadczył, mając nadzieję, że Mistrz Eliksirów go nie przyłapie. Nie mógł ufać temu mężczyźnie, gdyż należał on do zwolenników Czarnego Pana, a ci byli jego wrogami. Członków Zakonu Feniksa też nazywał wrogami. Odtąd dobro i zło zatarło swoje granice, a przyjaciele i przeciwnicy zaczęli się mieszać. Draco grał w jednej drużynie jedynie z Hermioną. Teraz tylko siebie mogli obdarzyć zaufaniem i we dwójkę działać przeciw światu.
- Dobrze, ale ja ukradnę eliksir – uparła się nagle dziewczyna. – Już to kiedyś robiłam. Zresztą, wzbudzam mniej podejrzeń i znam więcej zaklęć.
Chłopak otworzył usta, aby zaprotestować, ale ona podeszła do niego i pocałowała go krótko, jakby ten gest miał wlać w nią siłę, a jego przekonać do wyrażenia zgody.
- Uważaj – szepnął Draco z nutą zniechęcenia. Skinęła posłusznie głową. Jej usta nie ułożyły się w uśmiech, tylko zacisnęły z zapałem.
 
 
Lochy zdawały się być długimi, czarnymi wężami, gotowymi w każdej chwili zaatakować. Zmysły Hermiony wyostrzyły się na wzór kocich. Jej ucho łapało najmniejszy dźwięk, a oczy w ciemności rozróżniały zarysy różnych kształtów. Starała się ignorować głuche uderzenia serca.
Zatrzymała się przed zamkniętym pomieszczeniem, w którym Snape zgromadził wiele fiolek z miksturami. Przypomniała sobie bardziej skomplikowane zaklęcie, niż Alohomora i użyła go na zamku. Drzwi otworzyły się z nieprzyjemnym skrzypnięciem.
Całe szczęście, że dziewczyna już na drugim roku miała styczność z tym eliksirem i z łatwością rozpoznała półkę, na której stały szklane flakony, pełne gęstej, bulgoczącej substancji, do której potrzeba dodać tylko włos delikwenta.
Zagryzła wargę, zastanawiając się, ile ampułek będzie mogła zwinąć niezauważenie. Dwie, trzy? W jej głowie zaroiło się od kalkulacji. Do przemiany potrzebne były dwa łyki, a zatem jeden flakonik powinien jej służyć około tygodnia. Gdyby wzięła cztery, mogłaby mieć miesiąc spokoju. To zdawało się dobrym rozwiązaniem. A podczas tego miesiąca sama zamierzała uwarzyć kolejne porcje. To szaleństwo musiało trwać do początku wakacji.
Dziewczyna wsunęła do kieszeni płaszcza cztery flakoniki, czując, że czeka ją okuty w trudy okres. Będzie musiała cały czas trzymać w napięciu swoje zachowanie, aby nie zdradzić się przed innymi uczniami. Na te pół roku przestanie być Hermioną Granger.
Spiżarkę opuściła w irracjonalnym pośpiechu.
 
 

Kosmyki Pansy były puszyste i barwą przypominały ziarenka kawy. Hermiona drżącą ręką wyrwała garstkę jej włosów i włożyła ją do eliksiru, dopełniając receptury. Potem uniosła fiolkę do ust, spoglądając w oczy Dracona. Chłopak skinął zachęcająco głową.
Wzięła dwa łyki ohydnej w smaku konsystencji.
Następnie nie czekając na proces przemiany, pozbawiła się kilku włosów i ponownie wsadziła je do fiolki. Draco uniósł głowę Pansy, a Hermiona siłą wlała do jej zimnych ust eliksir. Obydwoje mieli nadzieję, że czary wielosokowe działają także na ostygłe z życia obiekty.
Najwyraźniej tak właśnie było. Po chwili obydwie dziewczyny znalazły się we władaniu metamorfozy. Włosy Hermiony nabrały ciemniejszego odcienia i wyprostowały się, twarz zmieniła rysy, ciało poszerzyło się w kilku miejscach. Po chwili wygląd zewnętrzy jednej był odbiciem wewnętrznego drugiej.
Draco obserwował te czary w milczeniu, powstrzymując okropne wyobrażenie, że postać leżąca bez ducha na śniegu jest jego ukochaną. Przyłapał się na tym, że nie może oderwać wzorku od pustych, czekoladowych tęczówek.
- Draco? – zapytała Hermiona głosem Pansy, dotykając jego ramienia. W jej oczach o nieco innym tonie brązu, niż pierwotnie, lśniła niepewność. Panna Granger zastanawiała się, jak jej przemianę przyjmie poszarpana psychika Ślizgona. W końcu teraz spoglądał na oblicze niewiele znaczącej dla niego dziewczyny.
Zaraz jednak chłopak rozwiał jej wątpliwości, z lekkim uśmiechem całując jej wargi.
- Możesz wyglądać jak Parkinson, ale ja i tak wiem, że bije w tobie serce dziewczyny, w której się zakochałem – mruknął, wykrzesując z siebie szczyptę uwodzicielstwa. Hermiona westchnęła zadowolona, ale potem zmarszczyła brwi.
- Teraz pozostaje kwestia utrzymania magii eliksiru przez kilka dni. Nie możemy przecież poić ją nim, aż do…pogrzebu – westchnęła, dając upust udręce całej tej sytuacji.  
- Myślałem nad tym, gdy poszłaś do zamku. Czy istnieje jakieś zaklęcie, aby zatrzymać proces zmian w...obiektach martwych? Wydaje mi się, że słyszałem kiedyś o takim czarze, ale nie umiem sobie przypomnieć formułki – wzruszył przepraszająco ramionami, patrząc z nadzieją na swoją dziewczynę. Ta zagryzła wargę i usiłowała po raz ostatni tego dnia zmusić mózg do współpracy.
- O ile się nie mylę, to będzie Invariabiles – szepnęła, a potem dodała głośniejszym tonem. – Nie zaszkodzi spróbować.
Skierowała różdżkę w stronę Pansy i wypowiedziała zaklęcie. Na ulotny moment cząsteczki jej martwego ciała zdawały się zacieśnić jeszcze bardziej, jakby ta zwiększona do granic gęstość była obietnicą niezmienności. Potem wszystko wróciło do normy.
Hermiona i Draco równocześnie wydali z siebie oddech ulgi. Pokonując narastający ból w czaszce, dziewczyna uklękła przy Pansy i zamknęła jej powieki, szepcząc w myślach gorące przeprosiny. Wiedziała, że poczucie winy długo będzie odbierać jej spokojny sen. Draco również zdawał sobie sprawę, że to nie jest w porządku względem przyjaciół i rodziny Pansy, którzy będą trwali w przekonaniu, iż ona żyje. Jednakże zawiniła tutaj wojna, która właśnie wypuszczała swoje plony, a to już samo w sobie było złe.
 
Rano przy stole nauczycielskim panowało poruszenie, z ust pedagogów wypływały posępne szepty, w niektórych oczach mieniły się łzy.  
Hermiona, siedząc tuż obok Dracona w gronie Ślizgonów, pod stołem delikatnie zahaczyła ręką o jego dłoń, a ta po chwili odpowiedziała krzepiącym uściskiem. Obydwoje wiedzieli, co zaraz nastąpi.
Zerknęła kątem oka na swoich przyjaciół, na których twarze padł cień niepokoju – w końcu brązowowłosa zniknęła bez słowa. Bardzo chciała im wyznać prawdę już w tej chwili, jednakże wiedziała, że musi trzymać się zasad realizmu. Ich ból powinien być prawdziwy. Dopiero potem mogła go zmyć swoimi wyjaśnieniami.
Teraz już rozumiała, dlaczego Draco uciekał się do fałszywego zrywania i ignorowania – chciał, aby to wszystko wypadło realistycznie, bez wzbudzania podejrzeń, które mogłyby okazać się zgubne.
- Proszę o uwagę! – salę obiegło echo słów Dumbledore’a, który teraz stanął przy mównicy. Na jego czole widniała głęboka zmarszczka, a błękitne oczy wyrażały śmiertelną powagę. Uczniowie musieli wyczuć napiętą atmosferę, bo zaraz zaprzestali rozmów. – Wczoraj w nocy doszło do okropnego wypadku. Naprawdę przykro mi o tym mówić. Jeszcze nie ustaliliśmy szczegółów, jednakże uważam, że zasługujecie na poznanie faktów już teraz. Otóż panna Granger…ta mądrą i dzielna uczennica Gryffindoru – coś zamigotało z bólem w oczach dyrektora. - …została znaleziona nieżywa przy jeziorze.
Przez salę przetoczyła się fala zdumienia. Niektóre dziewczyny zakrywały usta dłonią. Inni patrzyli nierozumiejącym wzrokiem po sobie. Ginny zastygła w zaskoczeniu. Ron wykrzywił się w grymasie bólu. Harry niespodziewanie wstał, a z jego twarzy promieniowało niedowierzanie i wzburzenie zarazem.
Troska przyjaciół niemal nie rozerwała Hermionie serca. Zaciskając usta, skupiła się na kojącym dotyku Dracona.
- Ktoś ją zamordował?! – wykrzyknął zielonooki w stronę Dumbledore’a.
- Na to  wygląda, Harry – rzekł mężczyzna, starając się przybrać łagodny ton. – Nie miała żadnych ran…
- To musieli być śmierciożercy! – zabrał głos Ron. W jego oczach płonął niepohamowany gniew.
- Albo Malfoy! – Harry bez uprzedzenia ruszył biegiem ku stołowi Ślizgonów. Hermiona, przeczuwając jego intencje, puściła dłoń blondyna, wstała i usiłowała powstrzymać przyjaciela. Ten jednak odepchnął jej ręce z niezwykłą jak na niego brutalnością i zbliżył się do Dracona, który starał się zachować na twarzy maskę zdumienia. Wiedział, że każda emocja może być brana przeciwko niemu
- Harry! – upomniał go ostrzegawczo Dumbledore. Reszta obecnych w sali milcząco przypatrywała się tej scenie, niezdolna wykonać żadnego ruchu.
Potter nie posłuchał  głosu nauczyciela, tylko chwycił Ślizgona za kołnierz, swoim zezłoszczonym spojrzeniem wypalając dziury w jego skórze.
- Zostaw mnie, ja jej nie zabiłem! – zawołał Draco, siląc się na spokój i odwagę.
- Bydlaku! Wykorzystałeś ją, a potem rzuciłeś! Twój ojciec jest śmierciożercą! Skąd mam wiedzieć, że nie posunąłeś się do morderstwa?! – niemal wypluł Harry, oślepiony bólem po stracie przyjaciółki.
Hermiona rzuciła się ukochanemu na ratunek, próbując odciągnąć bruneta w tył. Nieoczekiwanie pomogła jej w tym Ginny, która widziała, że na ten moment emocje zniszczyły rozsądek jej chłopaka. Dziewczyny razem ,,odczepiły’’ Pottera od Dracona.
- Harry, daj spokój, aurorzy się tym zajmą – szepnęła delikatnie rudowłosa, łapiąc między dłonie twarz zielonookiego, tym gestem gasząc jego wzburzenie. Hermiona z kolei podeszła do Malfoy’a i obrzuciła go zatroskanym spojrzeniem.
- Nic mi nie jest – mruknął chłopak, starając się nie ukazać zbyt wielu ciepłych emocji. W końcu powszechnie wiadomo, że tak średnio przepada z towarzystwem Pansy.
- Proszę wrócić na miejsca – nakazał Dumbledore z ostrą nutą. – Zarządzę śledztwo w sprawie panny Granger. Przestępca zostanie odkryty, choć nie jestem pewien, czy siedzi on z nami w tej sali. Możliwe, że na teren szkoły wdarł ktoś z zewnątrz. Dlatego upraszam o zdwojoną czujność. Aurorzy przybędą tutaj jeszcze dziś.
Ta wiadomość przyniosła uczniom podmuch ulgi.
Hermiona i Draco wymienili zaniepokojone spojrzenia. Pomyśleli teraz o tym samym - trzeba obleć się w wyjątkową ostrożność, gdyż grunt niewinności mógł im się łatwo usunąć spod nóg.
 
 


Popołudniem w zamku w istocie pojawiło się kilku aurorów, mających zbadać okoliczności śmierci Hermiony Granger. Ponadto każdy uczeń, pierwszoroczniak czy siódmoklasista, miał się wstawić na przesłuchanie z kropelką eliksiru prawdy.
Ta koncepcja wzbudzała w Hermionie i Draconie niepokój. Oczywiście teoretycznie mogli zaprzeczyć zabiciu tej uczennicy, aczkolwiek wszystko zależało od sformułowanego pytania. Można powiedzieć, że ich szanse wisiały na włosku.
Dziewczynę także gryzło sumienie i chciała jak najszybciej wyjaśnić wszystko przyjaciołom, którzy teraz pewnie tłoczyli się w pokoju wspólnym i opłakiwali jej śmierć. Żałowała także bardzo rodziców, którzy zapewne dostali już stosowne zawiadomienie. Nienawidziła siebie za to, że kazała im tak cierpieć. Kochali ją i obdarzyli zaufaniem, a ona tak perfidnie ich okłamywała i zadawała katusze.
Jedyną nadzieję odnajdywała w wizji, że kiedyś im wszystkim powie, że żyje, a z ich twarzy zniknie smutek.
 - Nie mogliśmy inaczej – przypomniał jej Draco, gdy wpatrywała się smętnie w dal, siedząc na jego łóżku. Grabbe i Goyle byli zajęci konsumowaniem obiadu, dlatego zakochani  mogli skryć się w dormitorium chłopaka, niezauważalni dla oczu innych. Zresztą, widok Parkinson i Malfoy’a nie wzbudziłby zbytnich podejrzeń, a ewentualnie współczucie.
- Chyba tylko twój ojciec jest zadowolony – mruknęła dziewczyna. Draco na jej słowa westchnął i objął ją troskliwie ramionami.
- Jeszcze w nocy zdążyłem wysłać mu list, powiadamiający, że wykonałem zadanie – wyznał z nutą odrazy.
- I co? – dopytywała się brązowowłosa, nie mogąc pojąć, jaka nienawiść musi rosnąć w sercu Lucjusza, że jego marzenia wiążą się z morderstwami.
- Odpisał, że…że przyjdzie na twój pogrzeb – chłopak skrzywił się z niechęcią. – To okropne, wiem. On jest okropnym człowiekiem.
- Współczuję ci, że musiałeś z nim mieszkać pod jednym dachem – szepnęła, wtulając głowę w jego pierś, jakby chcąc oddać mu ze swojego ciała ciepło, którego nie miał w dzieciństwie.
Draco nie opowiedział. Ten temat był dla niego naszpikowany zbyt wielkim bólem, aby zamienić go w słowa. Wolał nawet nie dotykać myślami rozważań, co by było, gdyby nie urodził się jako syn Lucjusza...
A co by było, gdyby w ogóle się nie urodził?
 



Rozdział miał być wcześniej, ale tym tygodniu miałam dwie olimpiady i postanowiłam się skupić na nich. Zaległości nadrobię w ciągu najbliższych dni.  
Mnie osobiście ta notka tak średnio się podoba, zwłaszcza w porównaniu z poprzednią, no ale może kolejna będzie lepsza. Mam nadzieję, że takie rozwiązanie problemu przypadło Wam do gustu.
Jak widzicie, nowy szablon, na którym jest nasza kochana Hermiona...Podziękowania dla Elfaby :) 

Rozdział chcę zadedykować Sweetness. Dziękuję za podsunięcie mi pomysłów, dzięki którym na to opowiadanie spadł podmuch świeżości ;*

97 komentarzy:

  1. HHOHOOHOHOHOHO !
    jak zwykle świetny rozdział ale to już chyba jest normalne :D
    mam nadzieje, że nie wyda się nic w sprawie śmierci Pansy.. i mam taką nadzieje xd

    szablon jest faajny ale uważam, że powinien znaleźć się na nim też Draco, w końcu to historia o Nim i Hermionie ;)

    czekam na kolejną notkę, którą musisz bardzo szybko dodać :p

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Tak, ja też bym wolała Hermionę u boku Dracona, ale nie mogłam znaleźć takiego szablonu. Ten obecny natomiast jest bardzo ładny i chyba nic się nie stanie, jak trochę tu powisi ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Świetne rozwinięcie tej akcji, jedyne co mi się nie zgadza to to, że eliksir wielosokowy miał się ważyć ponad miesiąc, ale rozumiem, że to by baaaaardzo nie pasowało do historii ;D
    Super rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Tak, eliksir wieloskowy waży się miesiąc, ale Hermiona wykradła gotowca, że tak powiem :P
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ło matko! Kompletnie nie wiem co powiedzieć(znowu;p)niektóre sceny wzbudzały we mnie mieszane odczucia-może dlatego, że ta sytuacja kompletnie mnie oszolomiła, w życiu bym nie wymyśliła czegoś takiego:)chociaż po ostatniej wypowiedzi Draco z poprzedniego rozdziału domyśliłam się co będzie dalej i trafiłam w 10:)ale i tak cały rozdział wywarł na mnie wielkie wrażenie w sumie pozytywne...najpierw poprostu nie wiedziałam co myśleć,ale teraz naprawdę jestem pod tak wielkim wrażeniem, że nie mogę dojść do siebie;D Naprawdę świetny rozdział, nie rozumiem dlaczego nie jesteś z niego zadowolona:)niektóre rozdziały muszą trochę wyjaśnić i moga się wydawać mniej...ciekawe(czy coś), ale to nie znaczy, że są mniej dobre:) one mają swój uroki i są wyjątkowe no i oczywiście wyjaśniają i prostują wiele spraw i oczywiście rozwiewaja ta mgłę tajemnicy:)w końcu wszystko musi się wyjaśnić

    Naprawdę jestem pod wrażeniem i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział:)

    A, no i dużo weny życzę
    Majka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :) Miło czytać, że zrobiłam na kimś wrażenie, zwłaszcza tym pokręconym zwrotem akcji ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. O zgrozo!
    Pansy w Hermione, a Hermione w Pansy zamienili, to straszne ! Mam nadzieje, że w końcu wszyscy się skapną jak było na serio. Przecież to okrutne, żeby przyjaciele brązowo włosej myśleli, że ona nie żyje. Fajnie opisałaś to jak Harry dał ponieść się emocjom. Od razu wiedział, że to Malfoy coś namieszał i miał rację. Ale przecież z Dracusia wieczne niewiniątko xd On nigdy nic nie robi. Błagam zrób tak, żeby się dowiedzieli jak było na prawdę. W ogóle szkoda rodziców dziewczyny:(
    Śliczny masz ten nowy szablon, tylko szkoda, że nie ma na nim blondyna :)
    Czekam na kolejny rozdział, życzę weny i pozdrawiam ^^
    PS. Przy okazji zapraszam do siebie na nowy rozdział :)
    titanic- by-melodia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za opinię :) Cieszę się, że wzburzony Harry Ci się spodobał ;)
      Hermiona ma zamiar porozmawiać z przyjaciółmi, ale musi chwilę odczekać, aby uzyskać efekt wiarygodności.
      Pozdrawiam ^^

      Usuń
  5. Czytając rozdział ciągle myślałam " Ooo kurcze. " Ten pozytywny szok trwa aż do teraz. :)

    Twoje opowiadanie jest bardzo oryginalne, nigdzie jeszcze nie spotkałam się z pomysłem śmierci Pansy i przemienienia jej w Hermionę, a przeczytałam już mnóstwo Dramione. Podoba mi się to, jak ukazujesz emocje. Mam nadzieję, że Hermiona porozmawia z przyjaciółmi i wyjaśni im całą sprawę.

    Kocham Cię za zdanie:
    " Nie chodzi o to, że uciekam przed karą. Mógłbym pójść prosto do Azkabanu, gdybym tylko wiedział, że będziesz bezpieczna ".

    Pozdrawiam, czekam na następną notkę. Mam nadzieję, że szybko ją opublikujesz. :D

    Vilene (nie-pytaj-mnie-o-jutro.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ślicznie ^^
      Tak, mnie również podobają się te słowa. Nie wiem, czy nie są przesłodzone, ale powinny zadowolić romantyczne dusze ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Hah, teraz to trudno mi wyobrazić Hermione w ciele Pansy z Draco.
    Ale rozdział jak zawsze świetny ! :) Czekam na kolejny.
    Skava

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Mnie też trudno, no ale od czego jest wyobraźnia ;)

      Usuń
  7. O jeny !!! ;** Ale wspaniałe !! W życiu bym się nie spodziewała, że tak to się wszystko potoczy !! :D
    Miałaś BOSKI pomysł z tym eliksirem. ^^
    Hahaha !! Jestem ogromnie uradowana, że wróciłaś po tak długiej przerwie. Mam nadzięję, że rzeczywiście to nadrobisz. :)
    Pozdrawiam ;*:P i czekam z utęsknieniem na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ślicznie :) Pomysł nie był do końca mój, ale zgadzam się, jest fajny :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Świetna notka! Swoją drogą, podejrzewałam, że w jakiś sposób "zamienisz" martwą Pansy z Hermioną. Teraz w końcu mogą być razem. Mam nadzieję, że nie przyłapią ich tak szybko na oszustwie. ;)Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :p
    Katy

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna ale mogłaby być dłuższa ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Wiem, ale ja niemal zawsze nie grzeszę długością ;)

      Usuń
  10. Wyśmienity rozdział! Faktycznie jest tyciutkę gorszy od poprzedniego ale wiedomo, że nie wszystko musi byc idealne. Jestem niezmiernie ciekawa jak to wszystko sie potoczy dalej. Zastanawia mnie jedno: Jak sie wszyscy zachowaja jak sie dowiedzą, że Hermiona jednak żyje? Mam nadzieje że niedługo sie dowiem ;)
    Jeszcze raz gratuluje pomyslów
    Z niecierpliwościa oczekuję nastepnej notatki
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło mi, że tak uważasz :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  11. Napisalas: zaleglosci nadrobie w ciagu kilku dni.
    Jak mam to rozumiec? Ze nastepna notka pojawi sie w ciagu kilku dni? Byloby super.
    Co do rozdzialu domyslilam sie ze uzyjesz takiego rozwiazania. No i niestety jak wiesz co bedzie dalej to juz nie jest takie ciekawe. Nastepnym razem nie bede myslala o dalszym ciagu tylko pozwole ci mnie zaskoczyc. Blog masz naprawde ciekawy. Historia Dramione przedstawiona twoimi oczami a raczej myslami jest niesamowity. Mam jedno zastrzezenie: Draco jest za dobry. Jak wiemy, my kobiety lubimy zlych chlopcow. Twoj Draco za bardzo odbiega charakterem od bohatera ktorego znamy i nie mowie tu o obrzydzeniu do mugolakow. Dobrym posunieciem bylo zabicie Pansy z zimna krwia. Nie musi wiecej zabijac ale powinien bardziej kombinowac. Dobra, rozumiem, zakochal sie ale jedna Hermiona to za malo by zmienic jego prawdziwa dusze. Kurcze, znowu to robie. Za duzo mysle o tym blogu i jego bohaterach. Chyba sie uzaleznilam;-) Pisz to, co uwazasz ze bedzie nam sie podoalo i nas zaskakuj.
    Pozdrawiam Kate
    Ps. Bardzo podoba mi sie to co piszesz, naprawde i nie zwracaj uwagi na to co pisze. Czasami za duzo mysle:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi zaległościami to chodziło mi o nieprzeczytane rozdziały na blogach moich czytelników ;) Aczkolwiek postaram się, aby nn pojawiło się za tydzień.
      Cóż, to, że się domyśliłaś rozwiązania, dobrze świadczy o Twoim umyśle :)
      Jeśli chodzi o Draco to zdaję sobie sprawę, że wykreowałam go inaczej, niż możnaby się tego spodziewać. Oczywiście był i będzie czasem grzeszył, jednakże nie można go wrzucać do worka ,,złych facetów''. Ja wiem, że tacy są ciekawsi, no ale przerwa od słodkich łajdaków może wyjść na zdrowie :P ,,Mój'' Draco urodził się dobrym człowiekiem, to poglądy ojca go zniszczyły, a Hermiona pomaga mu stać się na powrót sobą. Oczywiście w przyszłości nie zabraknie chwil jego...słabości.
      Dziękuję za opinię i pozdrawiam ^^

      Usuń
  12. Rozdzial jak zawsze wspanialy. Nie spodziewalam sie takiego zwrotu akcji! Masz prawdziwy talent. Ciekawosc mnie zżera, nie moge sie doczekac co bedzie dalej, jak rozwiążą sie te wszystkie sprawy. Ciekawe kiedy Hermiona powie swoim przyjaciolom prawde. Zycze duuzo weny :)
    P.s. Moglabys podac date dodania nastepnego rozdzialu? Nie moge sie doczekac. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Następny rozdział powinien pojawić się w najbliższy weekend.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Naćpana_Szczęściem ♥♥♥13 stycznia 2013 12:01

    O rany, rany! Wyśmienity rozdział! Połknęłam go jednym tchem!
    Matko, aż mnie zatkało, jak czytałam o tym eliksirze! Ten Draco to ma pomysły! Ale na szczęście jest z Hermioną!:-)
    Płakać mi się chciało, podczas sceny na śniadaniu, jak Dumbledore powiedział, że Hermiona (Pansy) nie żyje. Niemal czułam tę rozpacz co Ron, Ginny i Harry. Starłam się przekonać, że przecież Hermi żyje, ale ty opisałaś ich cierpienie tak realistycznie, że nie potrafiło to do mnie dotrzeć.
    Jejku, ale się porobiło! Co powiedzą wszyscy, jak dowiedzą się, że Hermiona jednak żyje? Z jednej strony chciałabym, żeby się dowiedzieli, bo Hermionę strasznie gryzie sumienie, ale z drugiej cieszę się, że jest z Draconem!
    Lucek jest wstrętny! Co on chce udowodnić swoim przyjazdem na pogrzeb Hermiony (Pansy)? Że jemu też jest strasznie przykro z powodu tej straty? Co za dupek!
    Notka była długa, ale oczywiście nie pogardziłabym dłuższą!:-) Ach, jeszcze o jednym zapomniałam: ten szablon jest fantastyczny!
    Pozdrawiam, ściskam cieplutko i życzę duużoo weny oraz ciekawych pomysłów (których, jak na razie ci nie brakuje):-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, dziękuję mocno za każde miłe słowo, to naprawdę dla mnie dużo znaczy ^^
      Lucjusz swoim zachowaniem chciał okazać w pewien sposób pogardę, bezczelnie przychodząc na pogrzeb dziewczyny, która w jego mniemaniu zatruwała życie Dracona.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  14. Eee, kochana, czemu nie masz spamu?
    Nie mam zielonego pojęcia gdzie Cię powiadomić o nowej notce :)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj, kochana ;)

    Na wstępie chciałam serdecznie podziękować za dedykację, która była całkiem miłą niespodzianką. Jeśli chodzi o pomysły, które Ci podsunęłam, to zawsze do usług. Ty też możesz czasem coś mi podrzucić, co ;D?

    Jeśli chodzi o notkę:
    Jakoś ciężko jest wyobrazić sobie Hermionę w ciele Pansy i na odwrót. Och, zwłaszcza, iż moja rozbudowana inaczej wyobraźnia podsuwa mi tą taką małą Parkinson za czasów trzeciej części Harry'ego Pottera, gdy Draco miał złamaną rękę przez hipogryfa. No nic na to po prostu nie poradzę ;D

    Hermionie bardzo współczuję, jak również jej przyjaciołom. Dziewczynie, bo musi udawać zdawkowaną i flegmatyczną Pansy, która poza wgapianiem się w Malfoy'a i swój tyłek, nie ma nic innego do roboty. Próżna, głupia i samolubna. Całkowite przeciwieństwo ambitnej, inteligentnej i troszczącej się o innych panny Granger. Myślę więc, że dla niej to wszystko musi być trudne. Udawanie Parkinson, a do tego świadomość, iż jej koledzy myślą, że ich mądra Gryfonka nie żyje.

    Nie dziwię się Harry'emu, to zupełnie normalna reakcja, że gdy dowiedział się o śmierci swojej przyjaciółki, emocje wzięły nad nim kontrolę i zawładnęły trzeźwym myśleniem. Nie widzę w tym nic złego, choć nieco ,,napalony" Harry to dość niecodzienny widok. Choć utrata tak bliskiej osoby też takowa nie jest. Zawsze poukładany i dobry, pod wpływem chwili zamienił się w rozszalałą bestię, gotową zabić Malfoya za śmierć Hermiony. Młody Potter już po raz trzeci traci najbliższe mu osoby, które obdarzyły go ciepłem, miłością czy przyjaźnią.

    Lucjusz Malfoy jest świnią i mam wrażenie, że udowodni że jest godzien swojego tytułu mu przeze mnie nadanego jeszcze niejednokrotnie. Mam rację?
    To było po prostu okrutne, ażeby przyjść na pogrzeb tak drogiej dla Dracona dziewczyny.

    No i końcówka, poświęcona rozmyślaniom Dracona, co by było gdyby... Nie wiedziałam, że chłopcy jeszcze w ogóle są w stanie być tak melancholijni, jednakże cieszę się, że młody Malfoy taki właśnie jest. Co by było, gdyby się nie urodził? Co by było gdyby mieszkał gdzie indziej, albo nigdy nie poznał panny Granger? Zapewne Hermiona spotkałaby inną osobę, będącą miłością jej życia, tak jak i on żyłby w zepsutym świecie okrytym maską ideału.
    Ale co by było gdyby nigdy się nie dowiemy. I w tym tkwi właśnie urok i piękno naszego życia :)
    ___________________________

    Rozdział jak zwykle bardzo mi się podoba, porównania i przenośnie są piękne, Twój styl jest lekki i przyjemny w odbiorze, nie obciąża i sprawia, że czytelnik chce więcej i więcej!

    Pozdrawiam serdecznie ;3

    P.S Śliczny szablon! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ogromnie za taki miły i barwny komentarz :*
      Hah, nie o tą Pansy mi chodziło, no ale grunt że wyobraźnia Ci zapracowała :P
      Tak, Hermionie będzie teraz z pewnością ciężko, ale lepsze takie życie, niż żadne.
      W moim opowiadaniu Lucjusz jest chyba gorszy od Voldemorta :P
      Cóż, wydaje mi się, że niektórzy faceci też mogą zdobyć się na refleksje, zwłaszcza po takich przeżyciach.
      Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki ^^

      Usuń
  16. Aj witam!
    Wybacz małe opóźnienie ale już jestem u Ciebie.
    Rozdział przeczytałam jednym tchem i naprawdę się wzruszyłam.
    Nie spodziewąłam się takich wydarzeń... Biedna Hermiona... teraz musi udawać Pansy a jej przyjaciele nie mają pojęcia, że ona żyje...
    aż boje się co pokażesz w następnym rozdziale, gdyż naprawdę szokujesz.
    Podoba mi mi się sam moment w którym pokazałaś tak dużo emocji mam na myśli rozpaczliwe oskarżenia Dracona... i reakcja Ginny... czy ona coś podejrzewa?
    Aj mam tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi, że pozostaje mi tylko czekać na ciąg dalszy.
    Aż jestem ciekawa co pokażesz i wymyślisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozytywny komentarz :*
      Cóż, Ginny aż taka sprytna nie jest, aby domyślać się prawdy :P
      Pozdrawiam i nie bój się następnych rozdziałów, chcę zaprowadzić na jakiś czas względny spokój :)

      Usuń
    2. ha ha mam nadzieję, gdyż obawiam się szczerze o moich ulubieńców a im też a im też należy się odrobina szczęścia.
      Niecierpliwie oczekuje ciągu dalszego i pozdrawiam.

      Usuń
  17. Hejj ^^ Trafiłam dziś na twojego bloga dzięki Stowarzyszeniu DHL, z czego jestem bardzo zadowolona :) Naprawdę cieszę się, że spotkałam się z blogiem tak kreatywnym. Widać, że pisany jest z sercem i masz na niego sporo pomysłów :) Jestem bardzo mile zaskoczona twą twórczością :)
    Dzisiejszy rozdział również był przepełniony emocjami i wow... Jestem zaskoczona :D Tyle się działo... Ciekawa jestem, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Ahh, ta Pansy... Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam :) Jesteś niezwykle utalentowana!
    Czekam z niecierpliwością na NN :*
    Jak możesz powiadamiaj mnie na blogu, którego niedawno założyłam z przyjaciółką(tematyka Dramione) --> http://for-hate-to-love.blogspot.de/ . Jeśli miałabyś ochotę, zapraszam do czytania :) :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że skusiłaś się na mojego bloga i że tak Ci się spodobał :) Dziękuję.
      Ok, będę Cię powiadamiać.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  18. Wpadłaś na bardzo ciekawy pomysł . Gdy czytałam poprzednią notkę myślałam raczej o czymś innym , ale tak też jest bardzo ciekawie . Ciekawa jestem jak Hermiona poradzi sobie w roli Pansy . Czekam na NN . ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie uważam, żeby temu rozdziałowi czegos brakowalo, pomysł naprawdę świetny, mam nadzieje,ze ciekawe sytuacje się wywiążą z tej przemiany.... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana do Libster Awards, zapraszam --- > http://for-hate-to-love.blogspot.de/ *_* :)

    OdpowiedzUsuń
  21. aaa! Słodki jezu, nie ma co twój blog aż zionie oryginalnością. Czytałam wiele opowiastek Dramione, ale czegoś takiego to jeszcze nie było. Zawsze tylko nienawiść, miłość, zerwanie, powrót, Ginny z Zabinim, i po prostu notorycznie powtarzające się Aquamedi na pobudką -.-. A tu jeb. Draco zabija Parkinson w którą wciela się Hermiona. Świetne, tylko szkoda że takie krótkie notki piszesz, ale przynajmniej są regularnie. No i... A nie mówiłam! Eliksir wielosokowy... ^^ tylko mylałam że Hermiona się gdzieś ukryje, a nie że będzie Parkinson! Ciekawe jak sobie poradzi w roli pustej, głupiej (haa, hermiono nie będzie wyrywania się do odpowiedzi na lekcjach) i wrednej ślizgonki. Ciekawie się zrobiło ^^ Czekam na kolejną notkę, oby była szybko ; d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :)
      Tak, widywałam już takie schematy akcji i postanowiłam ich unikać. Cieszę się, że moja koncepcja Ci się podoba.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  22. Twój blog czytam od jakiegoś czasu, ale nigdy nie miałam czasu, by skomentować, lecz zawsze musi być ten pierwszy raz, prawda? (: Opowiadanie jest świetne, bardzo podoba mi się twój styl pisania (: Na fajny pomysł wpadłaś z tą zamianą, ciekawe, jak Hermiona poradzi sobie w roli Pansy (: Fajnie oddajesz klimat Hogwartu, w ogóle świetne opowiadanie! Od teraz będę się starała komentować regularnie (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i cieszę się, że zechciałaś zostawić komentarz ^^
      Pozdrawiam.

      Usuń
  23. Bardzo fajnie się czyta, historia wciąga. Naprawdę masz talent. Zapraszam również do mnie, prowadzę bloga od niedawna i każda opinia sie przyda :)
    http://shichifukujin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      Jeżeli przeczytałaś choć notkę, a nie tylko zostawiłaś spam w ładniejszym opakowaniu, na co wiele wskazuje. Och, szkoda słów...

      Usuń
  24. Cześć,
    Tak myślałam o czymś podobnym. Uważam, że ta notka jest lepsza od poprzedniej. Ciekawe, jak ominą Veritaserum... Szablon fajny :)
    Pozdrawiam,
    Cammelia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę lepsza? W każdym razie dziękuję :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  25. Super ;)
    Po długości innych komentarzy widzę, że pasowałoby napisać coś więcej niż jedno słowo, ale chyba brakuje mi słów ;)

    Aż dodam do śledzonych, bo chcę być na bieżąco :D


    ~ zapraszam do mnie na: stasha-n.blogspot.com
    wiem, kryptoreklama ssie...

    OdpowiedzUsuń
  26. Dobrze się czyta.

    pozdrawiam i zapraszam do mnie może coś Cię zainteresuje
    aagszaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny komentarz z serii ładny spam. Ludzie, co z wami? I tak nie wejdę po czymś takim :P

      Usuń
  27. Genialne! Nigdy bym nie wpadła na Twój sposób rozwiązania tego problemu. Ciekawe, co dalej stanie się z Draciem i Hermioną. Hermiona w roli Pansy .. no, cud, miód i orzeszki
    (U mnie rozdział w przyszły piątek, jak sądzę)

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpowiedzi
    1. Niestety nie potrafię tego powiedzieć, ale wiedzcie, że pracuję nad nią.

      Usuń
  29. Wyśmienity rozdział!!! Jestem strasznie ciekawa co dalej :)
    Kiedy będzie nst notatka?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Jeśli chodzi o nn - jak wyżej ;)

      Usuń
  30. Jeju, jakie ja mam tu zaległości!
    Przepraszam za niekomentowanie. Zrobiłam sobie przerwę od blogsfery i tak jakoś wyszło, że mam wszędzie spore zaległości.
    Ale przeczytałam ten rozdział i... strasznie mi się podoba :D Podziwiam Cię za te Twoje pomysły, Hermiona w roli Pansy, o matko, to będzie ciekawe, hahaha. :D Trochę się pogubiłam na początku, bo jestem jednak trochę rozdziałów w plecy, ale obiecuję, że nadrobię to w najbliższym czasie. Nie mogłabym nie nadrobić, nie po tak dobrym rozdziale <3
    Ja sama założyłam nowego bloga, więc jeśli będzie Ci się kiedys tam nudziło, to zapraszam (bledny-rycerz.blogspot.com) :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, cieszę się, że jednak wróciłaś do świata blogów :)
      Dziękuję za miłe słowa i życzę powodzenia w nadrabianiu, bo faktycznie, trochę się tego nazbierało.
      Zerknę z ciekawości na Twojego bloga, bądź spokojna.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  31. Kiedy nn?
    Zagladam tutaj od dwoch tygodni po kilka razy dziennie i nic...
    Proszę dodaj szybko nn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że tak czekasz na nową notkę, a jednocześnie czuję wstyd, że każę Wam tak długo wypatrywać nn. Rozdział się tworzy, ale nie chcę go pisać na siłę. Sama nie wiem, ile to jeszcze potrwa. W każdym razie broń Boże nie opuszczam bloga :)

      Usuń
  32. Hey, mam trochę takie nietypowe pytanie. Otóż jakiś czas temu natknęłam się na pewne dramione i chciałabym to znaleźć i przeczytać ale nie wiem nawet jak się ten blog nazywał :(. Wtedy rzuciłam tylko na to opowiadanie okiem, zbytnio się w nie nie wczytywałam, ale było tam o tym, że był czyjś ślub i Draco był drużbą a Hermiona druhną. No i po ceremonii Hermiona poszła się przejść do lasu a Draco poszedł z nią i ona była przez to na niego zła. I się kłócili. Aha, i Draco jeszcze nawreszczał za coś na skrzata domowego. Tylko tyle pamiętam. Jesli ktoś z was zna tego bloga, bardzo proszę o linka. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mogę Ci pomóc - nie spotkałam się z takim Dramione.

      Usuń
  33. ah naprawdę niezwykle ciekawie to opisałaś. Biedni przyjaciele Hermiony... i co teraz ? Czy jej przyjaciele poznają całą prawdę ? I kocham postać Draco gdy zachowuje się tak czule w stosunku do Hermiony. Ogólem kocham tematykę Dramionę, ale w twoim blogu dostrzegam naprawdę coś nowego, coś czego nie znalazłam w innych opowiadaniach Dramione - ale jest to oczywiście wszystko na plus. Kiedy kolejny rozdział :) ? Proszę daj mi znać, jak go napiszesz ! to-stay--alive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo się cieszę, że polubiłaś mojego Dracona i nietypowość w tym opowiadaniu ;)
      Pozdrawiam. Oczywiście dam znać ;)

      Usuń
  34. Od niedawno pokochałam (serio POKOCHAŁAM) Dramione. Przeczytałam kilkanaście opowiadań ,które już są zakończone ,przerwane lub trwają. Z tych trwających i jednocześnie najlepszych opowiadań oczywiście Dramione ,jest to twoje. Jesteś jednym z pięciu blogów, które nie dość że mi się spodobały to zaintrygowały. Historia którą tworzysz tutaj jest oryginalna. Nie zrobiłaś doskonałej kontytuacji Harrego ,ale nową wersję z ich dzieciństwem. Nawiązuję do tych starszych rozdziałów ponieważ nie byłam z Tobą od początku, ale od teraz. Za to, jak powiedział Severus S. na pytanie Dumbledora ,od teraz "ALWAYS" (tł.zawsze) ;)
    Pozdrawiam ,
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Mozesz wymienic te Dramione ktore pamietasz? Chce sobie umilic czas czekajac na kolejna notke Marzycielki bo takze uwazam ze to jeden z najlepszych blogow o tej tematyce. Najlepiej poprosze o linki jesli to nie jest dla ciebie klopot;-) z gory dziekuje.
      Kate

      Usuń
    2. Do Agi: Ojej, bardzo dziękuję za miłe słowa i taką opinię o moim blogu ^^

      Do Kate: ostatnio nie czytam zbyt wiele Dramione, ale cały spis opowiadań o nich znajdziesz na www.stowarzyszenie-dhl.blogspot.com :)

      Usuń
  35. ej .. jesteś tam jeszcze? :x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem...
      I wiem, że czekacie na notkę. Postaram się ją ukończyć jak najszybciej.

      Usuń
  36. Nie lubię tego typu reklam pod notkami.

    OdpowiedzUsuń
  37. Och.. cudne ! Zapraszam do mnie http://dramionezakazanyowoc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. A więc jestem okropna i będę szantażować.
    Przeczytałam Twoją notkę kilka, o ile nie kilkanaście razy. I przynajmniej 4 razy pisałam komentarz na komórce, każdy przez ok godzinę, więc długość była...zadowalająca. W każdym razie wszystkie te komentarze poszły w diabli przez moją komórkę, tudzież blogspot i wysłane nie są ( jak widać... ) Gdzie szantaż? Chce nowy, ładny rozdział za długi piękny komentarz, który...już kilka razy pisałam. :D
    No. Tak w skrócie, to podobało mi się. Oczywiście było kilka...anomalii, ale i tak wciąż jestem zakochana w tym blogu. Szczególnie podobała mi się scena, w której Dumbledor ogłosił, że Hermiona nie żyje, a Harry...
    STOP!!
    Warunki do spełnienia ;p Życzę weny!
    Mistic

    PS Diversity-against-hate.blogspot.com - blog konkursowy. Bardzo nam zależy na tym, żeby ktokolwiek na niego wchodził xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział Ci się podobał.
      Faktycznie, za kilkakrotne komentarze należy Ci się solidna notka. Postaram się, aby taka była. Będzie miała jakieś 5-6 stron, mam nadzieję, że to Cię zadowoli.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  39. Świetny blog, kiedy nn ?? :D

    a tak przy okazji nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)

    www.Delena-Hard-Way-To-love.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  40. kiedy następny rozdział? :((

    OdpowiedzUsuń
  41. Zostałaś nominowana do Liebster Award . Więcej na http://love-delena-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  42. Hej,wpadam pierwszy raz,ale opowiadanie od razu zrobiło na mnie wrażenie ;>
    Nie zdążyłam przeczytać wszystkiego,ale napewno to zrobię,bo,muszę przyznać,że zawsze lubiłam Dramione.
    Jak chcesz to wpadnij na nasz blog (mój i Sowy) pod adresem guardofhogwart.bloog.pl .Dopiero zaczynamy,ale mamy nadzieję,że jakoś uda nam się wybić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      Tylko nie lubię łączenia komentarza ze spamem. Zdecyduj się, czy chcesz napisać opinię o blogu, czy może tylko coś zareklamować.
      A jeśli to drugie, wybierz odpowiednią podstronę i przynaj otwarcie, że to spam!
      To takie trudne?

      Usuń
  43. Nominuję Cię do Liebster Award.
    Info u mnie: http://hp-story-8.blog.pl/liebster-award/

    OdpowiedzUsuń
  44. Witam, zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Award; pytania znajdziesz na moim blogu.
    pozdrawiam ; )
    Panna Malfoy
    karuzela-uczuc-dramione.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  45. Długo jeszcze mamy czekac?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o zwracanie uwagi na informacje u góry - tam jest odpowiedź, z której wynika, że staram się ukończyć rozdział, ale trzeba jeszcze na niego trochę cierpliwości ;)

      Usuń
  46. Kocham! Kocham Twojego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  47. No cóż powiedzieć... Uwielbiam ciebie i twojego bloga i z niecierpliwością czekam na następny rozdział. :D
    Tak na marginesie - założyłam dzisiaj bloga o Dramione, mam nadzieję, że wpadniesz. ;)
    http://forevertogetherhgdm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. ja mam takie pytanie. jest taka mozliwosc, bys dodala ze starego adresu na ten tu notki ? przez to, ze onet dalej miesza starsznie ciezko sie czyta pierwsze czesci, niby to tylko zdania w pol pourywane i przeniesione na nowa linie, ale odechciewa sie czytac, a szkoda.
    + zyczeeee zeby ta okropna wena juz wrocila ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdaję sobie z tego sprawę, że na onecie to wygląda okropnie i jeżeli tylko uda mi się zmobilizować to przeniosę te notki tutaj ;)

      Usuń
  49. Hej!
    Mam do Ciebie pytanie..
    Jak zrobić żeby posty nie były na jednej stronie? xD
    Ogolnie chodzi mi o wygląd bloga, tak jak Twój.

    Interesuje się tematyką Dramione, ale Twoja wersja jest zdecydowanie najlepsza! ^^
    smierć Hermiony.. To będzie przeżycie. Nie
    rozumiem jednego - przeciez Hermiona nie będzie mogła się ujawnić.. To bardzo trudny wybór zarówno dla niej jak i Draco.

    Pozdrawiam :*
    Lyra

    OdpowiedzUsuń
  50. Wchodzisz na ustawienia bloga->posty i komentarze->pokażaj najwyżej->1 post na stronie głównej.
    Myślę, że o to Ci chodziło ^^
    Dziękuję ślicznie za miłe słowa.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  51. Kiedy nastepny ? Blagam wrzuc go dzisiaj ! <3 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety już dziś tego nie zrobię, bo pochłonęło mnie coś innego. Poza tym przed dodaniem nn muszę jeszcze zmienić szablon i wrzucić notki z onetu na blogspota. Zostawię to na jutro...Ale jutro już na pewno pojawi się rozdział :)

      Usuń
  52. Sevi ale tak naprawdę Basia24 stycznia 2014 16:06

    Nie wierzę, że Draco i Hermi to zrobili. A co będzie jeśli aurorzy wszystkiego się dowiedzą???
    natropiepottera.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy