Cały świat
zdawał się zmienić w srebrne królestwo zimna. Był tylko oddech w obłokach pary,
napierające zewsząd mroźne powietrze, niepokojąca gra cieni i światła.
I
desperacki uścisk dłoni dwóch kochanków.
Hermiona
nie poruszyła się w planie ucieczki, jednakże jej oczy zmieniły się w toń
niepewności. Jeszcze nigdy w całym swoim życiu nie stała na tak cienkiej
warstwie lodu. Nie doznawała fal strachu, czy gniewu – po prostu przepełniało
ją uczucie zagubienia.
- Nie bój
się – poprosił szybko Draco, błędnie interpretując ziarenka emocji w jej
tęczówkach. Na jego twarzy tkwił posmak obłędu, ale głos nie zdradzał złych
zamiarów. Przeciwnie, miał w sobie jakąś iskrę nadziei. – Mam na myśli eliksir
wielosokowy.
Przez
chwilę dziewczyna patrzyła na niego nierozumiejącym wzrokiem, zdumiona, że
Ślizgon mówi o jakiejś miksturze, podczas gdy nad nimi unosi się odór śmierci.
W końcu jednak jej oszalały umysł znalazł rozwiązanie.
Wzdrygnąwszy
się, spojrzała w bok, gdzie pośród fałd śniegu spoczywało nieruchome ciało
Pansy.
- Chcesz
zamienić ją we mnie? – spytała lekko piskliwym głosem, w którym dało się wyczuć
zalążki histerii.
- A ciebie
w nią – dodał chłopak. Na jego ustach zatańczył smutny uśmiech. – Tylko tak
oszukam mojego ojca i będziesz mogła żyć.
- Ale to
jest…- szukała odpowiedniego słowa, aby móc nawiązać do zasad moralności. –złe.
Ona zasługuje na normalny pochówek. Jesteś jej to winien!
- Wiem,
jednak sama powiedziałaś, że czasu już nie cofniemy – zmarszczył brwi, gdy
nawiedziła go fala bólu. – Już nie pomożemy Pansy…Nie chodzi o to, że uciekam
przed karą. Mógłbym pójść prosto do Azkabanu, gdybym tylko wiedział, że będziesz
bezpieczna – jego szare oczy zabarwiły się uczuciem, które stopiło większość
obaw w sercu Hermiony. W jej minie pojawiła się zaciętość.
- No
dobrze. Odtąd jesteśmy w tym razem. Wykradniemy ten eliksir – wysunęła swoje
zdrętwiałe dłonie spomiędzy palców Dracona i wyprostowała się. Chłopak poszedł
w jej ślady, marszcząc czoło w namyśleniu.
- Trzeba
to zrobić jeszcze tej nocy. Ty tutaj poczekaj, a ja odwiedzę zapasy Snape’a –
oświadczył, mając nadzieję, że Mistrz Eliksirów go nie przyłapie. Nie mógł ufać
temu mężczyźnie, gdyż należał on do zwolenników Czarnego Pana, a ci byli jego
wrogami. Członków Zakonu Feniksa też nazywał wrogami. Odtąd dobro i zło zatarło
swoje granice, a przyjaciele i przeciwnicy zaczęli się mieszać. Draco grał w
jednej drużynie jedynie z Hermioną. Teraz tylko siebie mogli obdarzyć zaufaniem
i we dwójkę działać przeciw światu.
- Dobrze,
ale ja ukradnę eliksir – uparła się nagle dziewczyna. – Już to kiedyś robiłam.
Zresztą, wzbudzam mniej podejrzeń i znam więcej zaklęć.
Chłopak
otworzył usta, aby zaprotestować, ale ona podeszła do niego i pocałowała go
krótko, jakby ten gest miał wlać w nią siłę, a jego przekonać do wyrażenia
zgody.
- Uważaj –
szepnął Draco z nutą zniechęcenia. Skinęła posłusznie głową. Jej usta nie
ułożyły się w uśmiech, tylko zacisnęły z zapałem.
Lochy zdawały
się być długimi, czarnymi wężami, gotowymi w każdej chwili zaatakować. Zmysły
Hermiony wyostrzyły się na wzór kocich. Jej ucho łapało najmniejszy dźwięk, a
oczy w ciemności rozróżniały zarysy różnych kształtów. Starała się ignorować głuche
uderzenia serca.
Zatrzymała
się przed zamkniętym pomieszczeniem, w którym Snape zgromadził wiele fiolek z
miksturami. Przypomniała sobie bardziej skomplikowane zaklęcie, niż Alohomora i użyła go na zamku. Drzwi
otworzyły się z nieprzyjemnym skrzypnięciem.
Całe szczęście,
że dziewczyna już na drugim roku miała styczność z tym eliksirem i z łatwością
rozpoznała półkę, na której stały szklane flakony, pełne gęstej, bulgoczącej
substancji, do której potrzeba dodać tylko włos delikwenta.
Zagryzła
wargę, zastanawiając się, ile ampułek będzie mogła zwinąć niezauważenie. Dwie,
trzy? W jej głowie zaroiło się od kalkulacji. Do przemiany potrzebne były dwa
łyki, a zatem jeden flakonik powinien jej służyć około tygodnia. Gdyby wzięła
cztery, mogłaby mieć miesiąc spokoju. To zdawało się dobrym rozwiązaniem. A
podczas tego miesiąca sama zamierzała uwarzyć kolejne porcje. To szaleństwo
musiało trwać do początku wakacji.
Dziewczyna
wsunęła do kieszeni płaszcza cztery flakoniki, czując, że czeka ją okuty w
trudy okres. Będzie musiała cały czas trzymać w napięciu swoje zachowanie, aby
nie zdradzić się przed innymi uczniami. Na te pół roku przestanie być Hermioną
Granger.
Spiżarkę
opuściła w irracjonalnym pośpiechu.
Kosmyki
Pansy były puszyste i barwą przypominały ziarenka kawy. Hermiona drżącą ręką
wyrwała garstkę jej włosów i włożyła ją do eliksiru, dopełniając receptury.
Potem uniosła fiolkę do ust, spoglądając w oczy Dracona. Chłopak skinął
zachęcająco głową.
Wzięła dwa
łyki ohydnej w smaku konsystencji.
Następnie
nie czekając na proces przemiany, pozbawiła się kilku włosów i ponownie
wsadziła je do fiolki. Draco uniósł głowę Pansy, a Hermiona siłą wlała do jej zimnych
ust eliksir. Obydwoje mieli nadzieję, że czary wielosokowe działają także na
ostygłe z życia obiekty.
Najwyraźniej
tak właśnie było. Po chwili obydwie dziewczyny znalazły się we władaniu
metamorfozy. Włosy Hermiony nabrały ciemniejszego odcienia i wyprostowały się,
twarz zmieniła rysy, ciało poszerzyło się w kilku miejscach. Po chwili wygląd
zewnętrzy jednej był odbiciem wewnętrznego drugiej.
Draco
obserwował te czary w milczeniu, powstrzymując okropne wyobrażenie, że postać
leżąca bez ducha na śniegu jest jego ukochaną. Przyłapał się na tym, że nie
może oderwać wzorku od pustych, czekoladowych tęczówek.
- Draco? –
zapytała Hermiona głosem Pansy, dotykając jego ramienia. W jej oczach o nieco
innym tonie brązu, niż pierwotnie, lśniła niepewność. Panna Granger
zastanawiała się, jak jej przemianę przyjmie poszarpana psychika Ślizgona. W
końcu teraz spoglądał na oblicze niewiele znaczącej dla niego dziewczyny.
Zaraz
jednak chłopak rozwiał jej wątpliwości, z lekkim uśmiechem całując jej wargi.
- Możesz
wyglądać jak Parkinson, ale ja i tak wiem, że bije w tobie serce dziewczyny, w
której się zakochałem – mruknął, wykrzesując z siebie szczyptę uwodzicielstwa.
Hermiona westchnęła zadowolona, ale potem zmarszczyła brwi.
- Teraz pozostaje
kwestia utrzymania magii eliksiru przez kilka dni. Nie możemy przecież poić ją
nim, aż do…pogrzebu – westchnęła, dając upust udręce całej tej sytuacji.
- Myślałem
nad tym, gdy poszłaś do zamku. Czy istnieje jakieś zaklęcie, aby zatrzymać
proces zmian w...obiektach martwych? Wydaje mi się, że słyszałem kiedyś o takim
czarze, ale nie umiem sobie przypomnieć formułki – wzruszył przepraszająco
ramionami, patrząc z nadzieją na swoją dziewczynę. Ta zagryzła wargę i
usiłowała po raz ostatni tego dnia zmusić mózg do współpracy.
- O ile
się nie mylę, to będzie Invariabiles –
szepnęła, a potem dodała głośniejszym tonem. – Nie zaszkodzi spróbować.
Skierowała
różdżkę w stronę Pansy i wypowiedziała zaklęcie. Na ulotny moment cząsteczki
jej martwego ciała zdawały się zacieśnić jeszcze bardziej, jakby ta zwiększona
do granic gęstość była obietnicą niezmienności. Potem wszystko wróciło do
normy.
Hermiona i
Draco równocześnie wydali z siebie oddech ulgi. Pokonując narastający ból w
czaszce, dziewczyna uklękła przy Pansy i zamknęła jej powieki, szepcząc w
myślach gorące przeprosiny. Wiedziała, że poczucie winy długo będzie odbierać
jej spokojny sen. Draco również zdawał sobie sprawę, że to nie jest w porządku
względem przyjaciół i rodziny Pansy, którzy będą trwali w przekonaniu, iż ona
żyje. Jednakże zawiniła tutaj wojna, która właśnie wypuszczała swoje plony, a
to już samo w sobie było złe.
Rano przy
stole nauczycielskim panowało poruszenie, z ust pedagogów wypływały posępne
szepty, w niektórych oczach mieniły się łzy.
Hermiona,
siedząc tuż obok Dracona w gronie Ślizgonów, pod stołem delikatnie zahaczyła
ręką o jego dłoń, a ta po chwili odpowiedziała krzepiącym uściskiem. Obydwoje
wiedzieli, co zaraz nastąpi.
Zerknęła
kątem oka na swoich przyjaciół, na których twarze padł cień niepokoju – w końcu
brązowowłosa zniknęła bez słowa. Bardzo chciała im wyznać prawdę już w tej
chwili, jednakże wiedziała, że musi trzymać się zasad realizmu. Ich ból
powinien być prawdziwy. Dopiero potem mogła go zmyć swoimi wyjaśnieniami.
Teraz już
rozumiała, dlaczego Draco uciekał się do fałszywego zrywania i ignorowania –
chciał, aby to wszystko wypadło realistycznie, bez wzbudzania podejrzeń, które
mogłyby okazać się zgubne.
- Proszę o
uwagę! – salę obiegło echo słów Dumbledore’a, który teraz stanął przy mównicy.
Na jego czole widniała głęboka zmarszczka, a błękitne oczy wyrażały śmiertelną
powagę. Uczniowie musieli wyczuć napiętą atmosferę, bo zaraz zaprzestali
rozmów. – Wczoraj w nocy doszło do okropnego wypadku. Naprawdę przykro mi o tym
mówić. Jeszcze nie ustaliliśmy szczegółów, jednakże uważam, że zasługujecie na
poznanie faktów już teraz. Otóż panna Granger…ta mądrą i dzielna uczennica
Gryffindoru – coś zamigotało z bólem w oczach dyrektora. - …została znaleziona
nieżywa przy jeziorze.
Przez salę
przetoczyła się fala zdumienia. Niektóre dziewczyny zakrywały usta dłonią. Inni
patrzyli nierozumiejącym wzrokiem po sobie. Ginny zastygła w zaskoczeniu. Ron
wykrzywił się w grymasie bólu. Harry niespodziewanie wstał, a z jego twarzy
promieniowało niedowierzanie i wzburzenie zarazem.
Troska
przyjaciół niemal nie rozerwała Hermionie serca. Zaciskając usta, skupiła się
na kojącym dotyku Dracona.
- Ktoś ją
zamordował?! – wykrzyknął zielonooki w stronę Dumbledore’a.
- Na
to wygląda, Harry – rzekł mężczyzna,
starając się przybrać łagodny ton. – Nie miała żadnych ran…
- To
musieli być śmierciożercy! – zabrał głos Ron. W jego oczach płonął
niepohamowany gniew.
- Albo
Malfoy! – Harry bez uprzedzenia ruszył biegiem ku stołowi Ślizgonów. Hermiona,
przeczuwając jego intencje, puściła dłoń blondyna, wstała i usiłowała
powstrzymać przyjaciela. Ten jednak odepchnął jej ręce z niezwykłą jak na niego
brutalnością i zbliżył się do Dracona, który starał się zachować na twarzy
maskę zdumienia. Wiedział, że każda emocja może być brana przeciwko niemu
- Harry! –
upomniał go ostrzegawczo Dumbledore. Reszta obecnych w sali milcząco
przypatrywała się tej scenie, niezdolna wykonać żadnego ruchu.
Potter nie
posłuchał głosu nauczyciela, tylko
chwycił Ślizgona za kołnierz, swoim zezłoszczonym spojrzeniem wypalając dziury
w jego skórze.
- Zostaw
mnie, ja jej nie zabiłem! – zawołał Draco, siląc się na spokój i odwagę.
- Bydlaku!
Wykorzystałeś ją, a potem rzuciłeś! Twój ojciec jest śmierciożercą! Skąd mam
wiedzieć, że nie posunąłeś się do morderstwa?! – niemal wypluł Harry, oślepiony
bólem po stracie przyjaciółki.
Hermiona
rzuciła się ukochanemu na ratunek, próbując odciągnąć bruneta w tył.
Nieoczekiwanie pomogła jej w tym Ginny, która widziała, że na ten moment emocje
zniszczyły rozsądek jej chłopaka. Dziewczyny razem ,,odczepiły’’ Pottera od
Dracona.
- Harry,
daj spokój, aurorzy się tym zajmą – szepnęła delikatnie rudowłosa, łapiąc
między dłonie twarz zielonookiego, tym gestem gasząc jego wzburzenie. Hermiona
z kolei podeszła do Malfoy’a i obrzuciła go zatroskanym spojrzeniem.
- Nic mi
nie jest – mruknął chłopak, starając się nie ukazać zbyt wielu ciepłych emocji.
W końcu powszechnie wiadomo, że tak średnio przepada z towarzystwem Pansy.
- Proszę
wrócić na miejsca – nakazał Dumbledore z ostrą nutą. – Zarządzę śledztwo w
sprawie panny Granger. Przestępca zostanie odkryty, choć nie jestem pewien, czy
siedzi on z nami w tej sali. Możliwe, że na teren szkoły wdarł ktoś z zewnątrz.
Dlatego upraszam o zdwojoną czujność. Aurorzy przybędą tutaj jeszcze dziś.
Ta
wiadomość przyniosła uczniom podmuch ulgi.
Hermiona i
Draco wymienili zaniepokojone spojrzenia. Pomyśleli teraz o tym samym - trzeba
obleć się w wyjątkową ostrożność, gdyż grunt niewinności mógł im się łatwo
usunąć spod nóg.
Popołudniem
w zamku w istocie pojawiło się kilku aurorów, mających zbadać okoliczności
śmierci Hermiony Granger. Ponadto każdy uczeń, pierwszoroczniak czy
siódmoklasista, miał się wstawić na przesłuchanie z kropelką eliksiru prawdy.
Ta
koncepcja wzbudzała w Hermionie i Draconie niepokój. Oczywiście teoretycznie
mogli zaprzeczyć zabiciu tej uczennicy, aczkolwiek wszystko zależało od
sformułowanego pytania. Można powiedzieć, że ich szanse wisiały na włosku.
Dziewczynę
także gryzło sumienie i chciała jak najszybciej wyjaśnić wszystko przyjaciołom,
którzy teraz pewnie tłoczyli się w pokoju wspólnym i opłakiwali jej śmierć.
Żałowała także bardzo rodziców, którzy zapewne dostali już stosowne
zawiadomienie. Nienawidziła siebie za to, że kazała im tak cierpieć. Kochali ją
i obdarzyli zaufaniem, a ona tak perfidnie ich okłamywała i zadawała katusze.
Jedyną nadzieję
odnajdywała w wizji, że kiedyś im wszystkim powie, że żyje, a z ich twarzy
zniknie smutek.
- Nie mogliśmy inaczej – przypomniał jej
Draco, gdy wpatrywała się smętnie w dal, siedząc na jego łóżku. Grabbe i Goyle
byli zajęci konsumowaniem obiadu, dlatego zakochani mogli skryć się w dormitorium chłopaka,
niezauważalni dla oczu innych. Zresztą, widok Parkinson i Malfoy’a nie
wzbudziłby zbytnich podejrzeń, a ewentualnie współczucie.
- Chyba
tylko twój ojciec jest zadowolony – mruknęła dziewczyna. Draco na jej słowa
westchnął i objął ją troskliwie ramionami.
- Jeszcze
w nocy zdążyłem wysłać mu list, powiadamiający, że wykonałem zadanie – wyznał z
nutą odrazy.
- I co? –
dopytywała się brązowowłosa, nie mogąc pojąć, jaka nienawiść musi rosnąć w
sercu Lucjusza, że jego marzenia wiążą się z morderstwami.
- Odpisał,
że…że przyjdzie na twój pogrzeb – chłopak skrzywił się z niechęcią. – To
okropne, wiem. On jest okropnym człowiekiem.
-
Współczuję ci, że musiałeś z nim mieszkać pod jednym dachem – szepnęła, wtulając
głowę w jego pierś, jakby chcąc oddać mu ze swojego ciała ciepło, którego nie
miał w dzieciństwie.
Draco nie
opowiedział. Ten temat był dla niego naszpikowany zbyt wielkim bólem, aby
zamienić go w słowa. Wolał nawet nie dotykać myślami rozważań, co by było, gdyby nie urodził się jako syn Lucjusza...
A co by było, gdyby w ogóle się nie urodził?
Rozdział miał być wcześniej, ale tym tygodniu miałam dwie olimpiady i postanowiłam się skupić na nich. Zaległości nadrobię w ciągu najbliższych dni.
Mnie osobiście ta notka tak średnio się podoba, zwłaszcza w porównaniu z poprzednią, no ale może kolejna będzie lepsza. Mam nadzieję, że takie rozwiązanie problemu przypadło Wam do gustu.
Jak widzicie, nowy szablon, na którym jest nasza kochana Hermiona...Podziękowania dla Elfaby :)
Rozdział chcę zadedykować Sweetness. Dziękuję za podsunięcie mi pomysłów, dzięki którym na to opowiadanie spadł podmuch świeżości ;*
HHOHOOHOHOHOHO !
OdpowiedzUsuńjak zwykle świetny rozdział ale to już chyba jest normalne :D
mam nadzieje, że nie wyda się nic w sprawie śmierci Pansy.. i mam taką nadzieje xd
szablon jest faajny ale uważam, że powinien znaleźć się na nim też Draco, w końcu to historia o Nim i Hermionie ;)
czekam na kolejną notkę, którą musisz bardzo szybko dodać :p
Pozdrawiam M.
Dziękuję :)
UsuńTak, ja też bym wolała Hermionę u boku Dracona, ale nie mogłam znaleźć takiego szablonu. Ten obecny natomiast jest bardzo ładny i chyba nic się nie stanie, jak trochę tu powisi ;)
Pozdrawiam.
Świetne rozwinięcie tej akcji, jedyne co mi się nie zgadza to to, że eliksir wielosokowy miał się ważyć ponad miesiąc, ale rozumiem, że to by baaaaardzo nie pasowało do historii ;D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;3
Dziękuję :)
UsuńTak, eliksir wieloskowy waży się miesiąc, ale Hermiona wykradła gotowca, że tak powiem :P
Pozdrawiam.
Ło matko! Kompletnie nie wiem co powiedzieć(znowu;p)niektóre sceny wzbudzały we mnie mieszane odczucia-może dlatego, że ta sytuacja kompletnie mnie oszolomiła, w życiu bym nie wymyśliła czegoś takiego:)chociaż po ostatniej wypowiedzi Draco z poprzedniego rozdziału domyśliłam się co będzie dalej i trafiłam w 10:)ale i tak cały rozdział wywarł na mnie wielkie wrażenie w sumie pozytywne...najpierw poprostu nie wiedziałam co myśleć,ale teraz naprawdę jestem pod tak wielkim wrażeniem, że nie mogę dojść do siebie;D Naprawdę świetny rozdział, nie rozumiem dlaczego nie jesteś z niego zadowolona:)niektóre rozdziały muszą trochę wyjaśnić i moga się wydawać mniej...ciekawe(czy coś), ale to nie znaczy, że są mniej dobre:) one mają swój uroki i są wyjątkowe no i oczywiście wyjaśniają i prostują wiele spraw i oczywiście rozwiewaja ta mgłę tajemnicy:)w końcu wszystko musi się wyjaśnić
OdpowiedzUsuńNaprawdę jestem pod wrażeniem i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział:)
A, no i dużo weny życzę
Majka
Dziękuję ślicznie :) Miło czytać, że zrobiłam na kimś wrażenie, zwłaszcza tym pokręconym zwrotem akcji ;)
UsuńPozdrawiam.
O zgrozo!
OdpowiedzUsuńPansy w Hermione, a Hermione w Pansy zamienili, to straszne ! Mam nadzieje, że w końcu wszyscy się skapną jak było na serio. Przecież to okrutne, żeby przyjaciele brązowo włosej myśleli, że ona nie żyje. Fajnie opisałaś to jak Harry dał ponieść się emocjom. Od razu wiedział, że to Malfoy coś namieszał i miał rację. Ale przecież z Dracusia wieczne niewiniątko xd On nigdy nic nie robi. Błagam zrób tak, żeby się dowiedzieli jak było na prawdę. W ogóle szkoda rodziców dziewczyny:(
Śliczny masz ten nowy szablon, tylko szkoda, że nie ma na nim blondyna :)
Czekam na kolejny rozdział, życzę weny i pozdrawiam ^^
PS. Przy okazji zapraszam do siebie na nowy rozdział :)
titanic- by-melodia.blogspot.com
Dziękuję Ci bardzo za opinię :) Cieszę się, że wzburzony Harry Ci się spodobał ;)
UsuńHermiona ma zamiar porozmawiać z przyjaciółmi, ale musi chwilę odczekać, aby uzyskać efekt wiarygodności.
Pozdrawiam ^^
Czytając rozdział ciągle myślałam " Ooo kurcze. " Ten pozytywny szok trwa aż do teraz. :)
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest bardzo oryginalne, nigdzie jeszcze nie spotkałam się z pomysłem śmierci Pansy i przemienienia jej w Hermionę, a przeczytałam już mnóstwo Dramione. Podoba mi się to, jak ukazujesz emocje. Mam nadzieję, że Hermiona porozmawia z przyjaciółmi i wyjaśni im całą sprawę.
Kocham Cię za zdanie:
" Nie chodzi o to, że uciekam przed karą. Mógłbym pójść prosto do Azkabanu, gdybym tylko wiedział, że będziesz bezpieczna ".
Pozdrawiam, czekam na następną notkę. Mam nadzieję, że szybko ją opublikujesz. :D
Vilene (nie-pytaj-mnie-o-jutro.blogspot.com)
Dziękuję Ci ślicznie ^^
UsuńTak, mnie również podobają się te słowa. Nie wiem, czy nie są przesłodzone, ale powinny zadowolić romantyczne dusze ;)
Pozdrawiam.
Hah, teraz to trudno mi wyobrazić Hermione w ciele Pansy z Draco.
OdpowiedzUsuńAle rozdział jak zawsze świetny ! :) Czekam na kolejny.
Skava
Dzięki ;) Mnie też trudno, no ale od czego jest wyobraźnia ;)
UsuńO jeny !!! ;** Ale wspaniałe !! W życiu bym się nie spodziewała, że tak to się wszystko potoczy !! :D
OdpowiedzUsuńMiałaś BOSKI pomysł z tym eliksirem. ^^
Hahaha !! Jestem ogromnie uradowana, że wróciłaś po tak długiej przerwie. Mam nadzięję, że rzeczywiście to nadrobisz. :)
Pozdrawiam ;*:P i czekam z utęsknieniem na kolejny rozdział.
Dziękuję Ci ślicznie :) Pomysł nie był do końca mój, ale zgadzam się, jest fajny :)
UsuńPozdrawiam.
Świetna notka! Swoją drogą, podejrzewałam, że w jakiś sposób "zamienisz" martwą Pansy z Hermioną. Teraz w końcu mogą być razem. Mam nadzieję, że nie przyłapią ich tak szybko na oszustwie. ;)Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :p
OdpowiedzUsuńKaty
Dzięki za opinię :)
UsuńFajna ale mogłaby być dłuższa ;/
OdpowiedzUsuńDzięki. Wiem, ale ja niemal zawsze nie grzeszę długością ;)
UsuńWyśmienity rozdział! Faktycznie jest tyciutkę gorszy od poprzedniego ale wiedomo, że nie wszystko musi byc idealne. Jestem niezmiernie ciekawa jak to wszystko sie potoczy dalej. Zastanawia mnie jedno: Jak sie wszyscy zachowaja jak sie dowiedzą, że Hermiona jednak żyje? Mam nadzieje że niedługo sie dowiem ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluje pomyslów
Z niecierpliwościa oczekuję nastepnej notatki
Pozdrawiam :)
Dziękuję, miło mi, że tak uważasz :)
UsuńPozdrawiam.
Napisalas: zaleglosci nadrobie w ciagu kilku dni.
OdpowiedzUsuńJak mam to rozumiec? Ze nastepna notka pojawi sie w ciagu kilku dni? Byloby super.
Co do rozdzialu domyslilam sie ze uzyjesz takiego rozwiazania. No i niestety jak wiesz co bedzie dalej to juz nie jest takie ciekawe. Nastepnym razem nie bede myslala o dalszym ciagu tylko pozwole ci mnie zaskoczyc. Blog masz naprawde ciekawy. Historia Dramione przedstawiona twoimi oczami a raczej myslami jest niesamowity. Mam jedno zastrzezenie: Draco jest za dobry. Jak wiemy, my kobiety lubimy zlych chlopcow. Twoj Draco za bardzo odbiega charakterem od bohatera ktorego znamy i nie mowie tu o obrzydzeniu do mugolakow. Dobrym posunieciem bylo zabicie Pansy z zimna krwia. Nie musi wiecej zabijac ale powinien bardziej kombinowac. Dobra, rozumiem, zakochal sie ale jedna Hermiona to za malo by zmienic jego prawdziwa dusze. Kurcze, znowu to robie. Za duzo mysle o tym blogu i jego bohaterach. Chyba sie uzaleznilam;-) Pisz to, co uwazasz ze bedzie nam sie podoalo i nas zaskakuj.
Pozdrawiam Kate
Ps. Bardzo podoba mi sie to co piszesz, naprawde i nie zwracaj uwagi na to co pisze. Czasami za duzo mysle:-*
Z tymi zaległościami to chodziło mi o nieprzeczytane rozdziały na blogach moich czytelników ;) Aczkolwiek postaram się, aby nn pojawiło się za tydzień.
UsuńCóż, to, że się domyśliłaś rozwiązania, dobrze świadczy o Twoim umyśle :)
Jeśli chodzi o Draco to zdaję sobie sprawę, że wykreowałam go inaczej, niż możnaby się tego spodziewać. Oczywiście był i będzie czasem grzeszył, jednakże nie można go wrzucać do worka ,,złych facetów''. Ja wiem, że tacy są ciekawsi, no ale przerwa od słodkich łajdaków może wyjść na zdrowie :P ,,Mój'' Draco urodził się dobrym człowiekiem, to poglądy ojca go zniszczyły, a Hermiona pomaga mu stać się na powrót sobą. Oczywiście w przyszłości nie zabraknie chwil jego...słabości.
Dziękuję za opinię i pozdrawiam ^^
Rozdzial jak zawsze wspanialy. Nie spodziewalam sie takiego zwrotu akcji! Masz prawdziwy talent. Ciekawosc mnie zżera, nie moge sie doczekac co bedzie dalej, jak rozwiążą sie te wszystkie sprawy. Ciekawe kiedy Hermiona powie swoim przyjaciolom prawde. Zycze duuzo weny :)
OdpowiedzUsuńP.s. Moglabys podac date dodania nastepnego rozdzialu? Nie moge sie doczekac. Pozdrawiam :D
Dziękuję bardzo :)
UsuńNastępny rozdział powinien pojawić się w najbliższy weekend.
Pozdrawiam.
O rany, rany! Wyśmienity rozdział! Połknęłam go jednym tchem!
OdpowiedzUsuńMatko, aż mnie zatkało, jak czytałam o tym eliksirze! Ten Draco to ma pomysły! Ale na szczęście jest z Hermioną!:-)
Płakać mi się chciało, podczas sceny na śniadaniu, jak Dumbledore powiedział, że Hermiona (Pansy) nie żyje. Niemal czułam tę rozpacz co Ron, Ginny i Harry. Starłam się przekonać, że przecież Hermi żyje, ale ty opisałaś ich cierpienie tak realistycznie, że nie potrafiło to do mnie dotrzeć.
Jejku, ale się porobiło! Co powiedzą wszyscy, jak dowiedzą się, że Hermiona jednak żyje? Z jednej strony chciałabym, żeby się dowiedzieli, bo Hermionę strasznie gryzie sumienie, ale z drugiej cieszę się, że jest z Draconem!
Lucek jest wstrętny! Co on chce udowodnić swoim przyjazdem na pogrzeb Hermiony (Pansy)? Że jemu też jest strasznie przykro z powodu tej straty? Co za dupek!
Notka była długa, ale oczywiście nie pogardziłabym dłuższą!:-) Ach, jeszcze o jednym zapomniałam: ten szablon jest fantastyczny!
Pozdrawiam, ściskam cieplutko i życzę duużoo weny oraz ciekawych pomysłów (których, jak na razie ci nie brakuje):-)
Jej, dziękuję mocno za każde miłe słowo, to naprawdę dla mnie dużo znaczy ^^
UsuńLucjusz swoim zachowaniem chciał okazać w pewien sposób pogardę, bezczelnie przychodząc na pogrzeb dziewczyny, która w jego mniemaniu zatruwała życie Dracona.
Pozdrawiam serdecznie :)
Eee, kochana, czemu nie masz spamu?
OdpowiedzUsuńNie mam zielonego pojęcia gdzie Cię powiadomić o nowej notce :)
Pozdrawiam ^^
Już to poprawiłam. Wybacz za kłopot :P
UsuńWitaj, kochana ;)
OdpowiedzUsuńNa wstępie chciałam serdecznie podziękować za dedykację, która była całkiem miłą niespodzianką. Jeśli chodzi o pomysły, które Ci podsunęłam, to zawsze do usług. Ty też możesz czasem coś mi podrzucić, co ;D?
Jeśli chodzi o notkę:
Jakoś ciężko jest wyobrazić sobie Hermionę w ciele Pansy i na odwrót. Och, zwłaszcza, iż moja rozbudowana inaczej wyobraźnia podsuwa mi tą taką małą Parkinson za czasów trzeciej części Harry'ego Pottera, gdy Draco miał złamaną rękę przez hipogryfa. No nic na to po prostu nie poradzę ;D
Hermionie bardzo współczuję, jak również jej przyjaciołom. Dziewczynie, bo musi udawać zdawkowaną i flegmatyczną Pansy, która poza wgapianiem się w Malfoy'a i swój tyłek, nie ma nic innego do roboty. Próżna, głupia i samolubna. Całkowite przeciwieństwo ambitnej, inteligentnej i troszczącej się o innych panny Granger. Myślę więc, że dla niej to wszystko musi być trudne. Udawanie Parkinson, a do tego świadomość, iż jej koledzy myślą, że ich mądra Gryfonka nie żyje.
Nie dziwię się Harry'emu, to zupełnie normalna reakcja, że gdy dowiedział się o śmierci swojej przyjaciółki, emocje wzięły nad nim kontrolę i zawładnęły trzeźwym myśleniem. Nie widzę w tym nic złego, choć nieco ,,napalony" Harry to dość niecodzienny widok. Choć utrata tak bliskiej osoby też takowa nie jest. Zawsze poukładany i dobry, pod wpływem chwili zamienił się w rozszalałą bestię, gotową zabić Malfoya za śmierć Hermiony. Młody Potter już po raz trzeci traci najbliższe mu osoby, które obdarzyły go ciepłem, miłością czy przyjaźnią.
Lucjusz Malfoy jest świnią i mam wrażenie, że udowodni że jest godzien swojego tytułu mu przeze mnie nadanego jeszcze niejednokrotnie. Mam rację?
To było po prostu okrutne, ażeby przyjść na pogrzeb tak drogiej dla Dracona dziewczyny.
No i końcówka, poświęcona rozmyślaniom Dracona, co by było gdyby... Nie wiedziałam, że chłopcy jeszcze w ogóle są w stanie być tak melancholijni, jednakże cieszę się, że młody Malfoy taki właśnie jest. Co by było, gdyby się nie urodził? Co by było gdyby mieszkał gdzie indziej, albo nigdy nie poznał panny Granger? Zapewne Hermiona spotkałaby inną osobę, będącą miłością jej życia, tak jak i on żyłby w zepsutym świecie okrytym maską ideału.
Ale co by było gdyby nigdy się nie dowiemy. I w tym tkwi właśnie urok i piękno naszego życia :)
___________________________
Rozdział jak zwykle bardzo mi się podoba, porównania i przenośnie są piękne, Twój styl jest lekki i przyjemny w odbiorze, nie obciąża i sprawia, że czytelnik chce więcej i więcej!
Pozdrawiam serdecznie ;3
P.S Śliczny szablon! <3
Dziękuję ogromnie za taki miły i barwny komentarz :*
UsuńHah, nie o tą Pansy mi chodziło, no ale grunt że wyobraźnia Ci zapracowała :P
Tak, Hermionie będzie teraz z pewnością ciężko, ale lepsze takie życie, niż żadne.
W moim opowiadaniu Lucjusz jest chyba gorszy od Voldemorta :P
Cóż, wydaje mi się, że niektórzy faceci też mogą zdobyć się na refleksje, zwłaszcza po takich przeżyciach.
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki ^^
Aj witam!
OdpowiedzUsuńWybacz małe opóźnienie ale już jestem u Ciebie.
Rozdział przeczytałam jednym tchem i naprawdę się wzruszyłam.
Nie spodziewąłam się takich wydarzeń... Biedna Hermiona... teraz musi udawać Pansy a jej przyjaciele nie mają pojęcia, że ona żyje...
aż boje się co pokażesz w następnym rozdziale, gdyż naprawdę szokujesz.
Podoba mi mi się sam moment w którym pokazałaś tak dużo emocji mam na myśli rozpaczliwe oskarżenia Dracona... i reakcja Ginny... czy ona coś podejrzewa?
Aj mam tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi, że pozostaje mi tylko czekać na ciąg dalszy.
Aż jestem ciekawa co pokażesz i wymyślisz dalej.
Dziękuję za pozytywny komentarz :*
UsuńCóż, Ginny aż taka sprytna nie jest, aby domyślać się prawdy :P
Pozdrawiam i nie bój się następnych rozdziałów, chcę zaprowadzić na jakiś czas względny spokój :)
ha ha mam nadzieję, gdyż obawiam się szczerze o moich ulubieńców a im też a im też należy się odrobina szczęścia.
UsuńNiecierpliwie oczekuje ciągu dalszego i pozdrawiam.
Hejj ^^ Trafiłam dziś na twojego bloga dzięki Stowarzyszeniu DHL, z czego jestem bardzo zadowolona :) Naprawdę cieszę się, że spotkałam się z blogiem tak kreatywnym. Widać, że pisany jest z sercem i masz na niego sporo pomysłów :) Jestem bardzo mile zaskoczona twą twórczością :)
OdpowiedzUsuńDzisiejszy rozdział również był przepełniony emocjami i wow... Jestem zaskoczona :D Tyle się działo... Ciekawa jestem, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Ahh, ta Pansy... Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam :) Jesteś niezwykle utalentowana!
Czekam z niecierpliwością na NN :*
Jak możesz powiadamiaj mnie na blogu, którego niedawno założyłam z przyjaciółką(tematyka Dramione) --> http://for-hate-to-love.blogspot.de/ . Jeśli miałabyś ochotę, zapraszam do czytania :) :*
Pozdrawiam!
Miło mi, że skusiłaś się na mojego bloga i że tak Ci się spodobał :) Dziękuję.
UsuńOk, będę Cię powiadamiać.
Pozdrawiam serdecznie.
Wpadłaś na bardzo ciekawy pomysł . Gdy czytałam poprzednią notkę myślałam raczej o czymś innym , ale tak też jest bardzo ciekawie . Ciekawa jestem jak Hermiona poradzi sobie w roli Pansy . Czekam na NN . ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię i pozdrawiam :)
Usuńnie uważam, żeby temu rozdziałowi czegos brakowalo, pomysł naprawdę świetny, mam nadzieje,ze ciekawe sytuacje się wywiążą z tej przemiany.... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPozdrawiam.
Zostałaś nominowana do Libster Awards, zapraszam --- > http://for-hate-to-love.blogspot.de/ *_* :)
OdpowiedzUsuńaaa! Słodki jezu, nie ma co twój blog aż zionie oryginalnością. Czytałam wiele opowiastek Dramione, ale czegoś takiego to jeszcze nie było. Zawsze tylko nienawiść, miłość, zerwanie, powrót, Ginny z Zabinim, i po prostu notorycznie powtarzające się Aquamedi na pobudką -.-. A tu jeb. Draco zabija Parkinson w którą wciela się Hermiona. Świetne, tylko szkoda że takie krótkie notki piszesz, ale przynajmniej są regularnie. No i... A nie mówiłam! Eliksir wielosokowy... ^^ tylko mylałam że Hermiona się gdzieś ukryje, a nie że będzie Parkinson! Ciekawe jak sobie poradzi w roli pustej, głupiej (haa, hermiono nie będzie wyrywania się do odpowiedzi na lekcjach) i wrednej ślizgonki. Ciekawie się zrobiło ^^ Czekam na kolejną notkę, oby była szybko ; d
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńTak, widywałam już takie schematy akcji i postanowiłam ich unikać. Cieszę się, że moja koncepcja Ci się podoba.
Pozdrawiam :)
Twój blog czytam od jakiegoś czasu, ale nigdy nie miałam czasu, by skomentować, lecz zawsze musi być ten pierwszy raz, prawda? (: Opowiadanie jest świetne, bardzo podoba mi się twój styl pisania (: Na fajny pomysł wpadłaś z tą zamianą, ciekawe, jak Hermiona poradzi sobie w roli Pansy (: Fajnie oddajesz klimat Hogwartu, w ogóle świetne opowiadanie! Od teraz będę się starała komentować regularnie (:
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że zechciałaś zostawić komentarz ^^
UsuńPozdrawiam.
Bardzo fajnie się czyta, historia wciąga. Naprawdę masz talent. Zapraszam również do mnie, prowadzę bloga od niedawna i każda opinia sie przyda :)
OdpowiedzUsuńhttp://shichifukujin.blogspot.com/
Dzięki.
UsuńJeżeli przeczytałaś choć notkę, a nie tylko zostawiłaś spam w ładniejszym opakowaniu, na co wiele wskazuje. Och, szkoda słów...
Cześć,
OdpowiedzUsuńTak myślałam o czymś podobnym. Uważam, że ta notka jest lepsza od poprzedniej. Ciekawe, jak ominą Veritaserum... Szablon fajny :)
Pozdrawiam,
Cammelia
Naprawdę lepsza? W każdym razie dziękuję :)
UsuńPozdrawiam.
Super ;)
OdpowiedzUsuńPo długości innych komentarzy widzę, że pasowałoby napisać coś więcej niż jedno słowo, ale chyba brakuje mi słów ;)
Aż dodam do śledzonych, bo chcę być na bieżąco :D
~ zapraszam do mnie na: stasha-n.blogspot.com
wiem, kryptoreklama ssie...
Dziękuję Ci ślicznie :)
UsuńDobrze się czyta.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie może coś Cię zainteresuje
aagszaa.blogspot.com
Kolejny komentarz z serii ładny spam. Ludzie, co z wami? I tak nie wejdę po czymś takim :P
UsuńGenialne! Nigdy bym nie wpadła na Twój sposób rozwiązania tego problemu. Ciekawe, co dalej stanie się z Draciem i Hermioną. Hermiona w roli Pansy .. no, cud, miód i orzeszki
OdpowiedzUsuń(U mnie rozdział w przyszły piątek, jak sądzę)
Dziękuję ślicznie i pozdrawiam :)
Usuńkiedy nn?
OdpowiedzUsuńNiestety nie potrafię tego powiedzieć, ale wiedzcie, że pracuję nad nią.
UsuńWyśmienity rozdział!!! Jestem strasznie ciekawa co dalej :)
OdpowiedzUsuńKiedy będzie nst notatka?
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo :)
UsuńJeśli chodzi o nn - jak wyżej ;)
Jeju, jakie ja mam tu zaległości!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za niekomentowanie. Zrobiłam sobie przerwę od blogsfery i tak jakoś wyszło, że mam wszędzie spore zaległości.
Ale przeczytałam ten rozdział i... strasznie mi się podoba :D Podziwiam Cię za te Twoje pomysły, Hermiona w roli Pansy, o matko, to będzie ciekawe, hahaha. :D Trochę się pogubiłam na początku, bo jestem jednak trochę rozdziałów w plecy, ale obiecuję, że nadrobię to w najbliższym czasie. Nie mogłabym nie nadrobić, nie po tak dobrym rozdziale <3
Ja sama założyłam nowego bloga, więc jeśli będzie Ci się kiedys tam nudziło, to zapraszam (bledny-rycerz.blogspot.com) :D
Pozdrawiam serdecznie!
O, cieszę się, że jednak wróciłaś do świata blogów :)
UsuńDziękuję za miłe słowa i życzę powodzenia w nadrabianiu, bo faktycznie, trochę się tego nazbierało.
Zerknę z ciekawości na Twojego bloga, bądź spokojna.
Pozdrawiam.
Kiedy nn?
OdpowiedzUsuńZagladam tutaj od dwoch tygodni po kilka razy dziennie i nic...
Proszę dodaj szybko nn
Bardzo mi miło, że tak czekasz na nową notkę, a jednocześnie czuję wstyd, że każę Wam tak długo wypatrywać nn. Rozdział się tworzy, ale nie chcę go pisać na siłę. Sama nie wiem, ile to jeszcze potrwa. W każdym razie broń Boże nie opuszczam bloga :)
UsuńHey, mam trochę takie nietypowe pytanie. Otóż jakiś czas temu natknęłam się na pewne dramione i chciałabym to znaleźć i przeczytać ale nie wiem nawet jak się ten blog nazywał :(. Wtedy rzuciłam tylko na to opowiadanie okiem, zbytnio się w nie nie wczytywałam, ale było tam o tym, że był czyjś ślub i Draco był drużbą a Hermiona druhną. No i po ceremonii Hermiona poszła się przejść do lasu a Draco poszedł z nią i ona była przez to na niego zła. I się kłócili. Aha, i Draco jeszcze nawreszczał za coś na skrzata domowego. Tylko tyle pamiętam. Jesli ktoś z was zna tego bloga, bardzo proszę o linka. :))
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę Ci pomóc - nie spotkałam się z takim Dramione.
Usuńah naprawdę niezwykle ciekawie to opisałaś. Biedni przyjaciele Hermiony... i co teraz ? Czy jej przyjaciele poznają całą prawdę ? I kocham postać Draco gdy zachowuje się tak czule w stosunku do Hermiony. Ogólem kocham tematykę Dramionę, ale w twoim blogu dostrzegam naprawdę coś nowego, coś czego nie znalazłam w innych opowiadaniach Dramione - ale jest to oczywiście wszystko na plus. Kiedy kolejny rozdział :) ? Proszę daj mi znać, jak go napiszesz ! to-stay--alive.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo się cieszę, że polubiłaś mojego Dracona i nietypowość w tym opowiadaniu ;)
UsuńPozdrawiam. Oczywiście dam znać ;)
Od niedawno pokochałam (serio POKOCHAŁAM) Dramione. Przeczytałam kilkanaście opowiadań ,które już są zakończone ,przerwane lub trwają. Z tych trwających i jednocześnie najlepszych opowiadań oczywiście Dramione ,jest to twoje. Jesteś jednym z pięciu blogów, które nie dość że mi się spodobały to zaintrygowały. Historia którą tworzysz tutaj jest oryginalna. Nie zrobiłaś doskonałej kontytuacji Harrego ,ale nową wersję z ich dzieciństwem. Nawiązuję do tych starszych rozdziałów ponieważ nie byłam z Tobą od początku, ale od teraz. Za to, jak powiedział Severus S. na pytanie Dumbledora ,od teraz "ALWAYS" (tł.zawsze) ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ,
Aga
Hej. Mozesz wymienic te Dramione ktore pamietasz? Chce sobie umilic czas czekajac na kolejna notke Marzycielki bo takze uwazam ze to jeden z najlepszych blogow o tej tematyce. Najlepiej poprosze o linki jesli to nie jest dla ciebie klopot;-) z gory dziekuje.
UsuńKate
Do Agi: Ojej, bardzo dziękuję za miłe słowa i taką opinię o moim blogu ^^
UsuńDo Kate: ostatnio nie czytam zbyt wiele Dramione, ale cały spis opowiadań o nich znajdziesz na www.stowarzyszenie-dhl.blogspot.com :)
ej .. jesteś tam jeszcze? :x
OdpowiedzUsuńJestem, jestem...
UsuńI wiem, że czekacie na notkę. Postaram się ją ukończyć jak najszybciej.
Nie lubię tego typu reklam pod notkami.
OdpowiedzUsuńOch.. cudne ! Zapraszam do mnie http://dramionezakazanyowoc.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńAle z tym spamem to nie tutaj.
A więc jestem okropna i będę szantażować.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twoją notkę kilka, o ile nie kilkanaście razy. I przynajmniej 4 razy pisałam komentarz na komórce, każdy przez ok godzinę, więc długość była...zadowalająca. W każdym razie wszystkie te komentarze poszły w diabli przez moją komórkę, tudzież blogspot i wysłane nie są ( jak widać... ) Gdzie szantaż? Chce nowy, ładny rozdział za długi piękny komentarz, który...już kilka razy pisałam. :D
No. Tak w skrócie, to podobało mi się. Oczywiście było kilka...anomalii, ale i tak wciąż jestem zakochana w tym blogu. Szczególnie podobała mi się scena, w której Dumbledor ogłosił, że Hermiona nie żyje, a Harry...
STOP!!
Warunki do spełnienia ;p Życzę weny!
Mistic
PS Diversity-against-hate.blogspot.com - blog konkursowy. Bardzo nam zależy na tym, żeby ktokolwiek na niego wchodził xD
Cieszę się, że rozdział Ci się podobał.
UsuńFaktycznie, za kilkakrotne komentarze należy Ci się solidna notka. Postaram się, aby taka była. Będzie miała jakieś 5-6 stron, mam nadzieję, że to Cię zadowoli.
Pozdrawiam :)
Świetny blog, kiedy nn ?? :D
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)
www.Delena-Hard-Way-To-love.bloog.pl
Dzięki ;)
UsuńNie potrafię podać konkretnej daty.
kiedy następny rozdział? :((
OdpowiedzUsuńJejciu, nie wiem :(
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Award . Więcej na http://love-delena-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHej,wpadam pierwszy raz,ale opowiadanie od razu zrobiło na mnie wrażenie ;>
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam przeczytać wszystkiego,ale napewno to zrobię,bo,muszę przyznać,że zawsze lubiłam Dramione.
Jak chcesz to wpadnij na nasz blog (mój i Sowy) pod adresem guardofhogwart.bloog.pl .Dopiero zaczynamy,ale mamy nadzieję,że jakoś uda nam się wybić :)
Dzięki.
UsuńTylko nie lubię łączenia komentarza ze spamem. Zdecyduj się, czy chcesz napisać opinię o blogu, czy może tylko coś zareklamować.
A jeśli to drugie, wybierz odpowiednią podstronę i przynaj otwarcie, że to spam!
To takie trudne?
Nominuję Cię do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńInfo u mnie: http://hp-story-8.blog.pl/liebster-award/
Witam, zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Award; pytania znajdziesz na moim blogu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ; )
Panna Malfoy
karuzela-uczuc-dramione.blog.onet.pl
Długo jeszcze mamy czekac?!
OdpowiedzUsuńProszę o zwracanie uwagi na informacje u góry - tam jest odpowiedź, z której wynika, że staram się ukończyć rozdział, ale trzeba jeszcze na niego trochę cierpliwości ;)
UsuńKocham! Kocham Twojego bloga :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńNo cóż powiedzieć... Uwielbiam ciebie i twojego bloga i z niecierpliwością czekam na następny rozdział. :D
OdpowiedzUsuńTak na marginesie - założyłam dzisiaj bloga o Dramione, mam nadzieję, że wpadniesz. ;)
http://forevertogetherhgdm.blogspot.com/
ja mam takie pytanie. jest taka mozliwosc, bys dodala ze starego adresu na ten tu notki ? przez to, ze onet dalej miesza starsznie ciezko sie czyta pierwsze czesci, niby to tylko zdania w pol pourywane i przeniesione na nowa linie, ale odechciewa sie czytac, a szkoda.
OdpowiedzUsuń+ zyczeeee zeby ta okropna wena juz wrocila ! :)
Tak, zdaję sobie z tego sprawę, że na onecie to wygląda okropnie i jeżeli tylko uda mi się zmobilizować to przeniosę te notki tutaj ;)
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanie..
Jak zrobić żeby posty nie były na jednej stronie? xD
Ogolnie chodzi mi o wygląd bloga, tak jak Twój.
Interesuje się tematyką Dramione, ale Twoja wersja jest zdecydowanie najlepsza! ^^
smierć Hermiony.. To będzie przeżycie. Nie
rozumiem jednego - przeciez Hermiona nie będzie mogła się ujawnić.. To bardzo trudny wybór zarówno dla niej jak i Draco.
Pozdrawiam :*
Lyra
Wchodzisz na ustawienia bloga->posty i komentarze->pokażaj najwyżej->1 post na stronie głównej.
OdpowiedzUsuńMyślę, że o to Ci chodziło ^^
Dziękuję ślicznie za miłe słowa.
Pozdrawiam.
Kiedy nastepny ? Blagam wrzuc go dzisiaj ! <3 :D
OdpowiedzUsuńNiestety już dziś tego nie zrobię, bo pochłonęło mnie coś innego. Poza tym przed dodaniem nn muszę jeszcze zmienić szablon i wrzucić notki z onetu na blogspota. Zostawię to na jutro...Ale jutro już na pewno pojawi się rozdział :)
UsuńNie wierzę, że Draco i Hermi to zrobili. A co będzie jeśli aurorzy wszystkiego się dowiedzą???
OdpowiedzUsuńnatropiepottera.bloog.pl