INFORMACJA



Zapraszam was do siebie na Facebooku :)

NOWE OPOWIADANIE, ZAPRASZAM :)

piątek, 27 lipca 2012

Rozdział 17 : Niebezpieczny romans

A jednak spontanicznie wstąpiła we mnie wena i oto prezentuję Wam nowy rozdział, szybciej niż każdy z nas przypuszczał. Chcę podziękować SeaGoddness, Rosmaneczce, Sweetness, Leszczynie i LiSA, za zagrzanie mnie do pisania ^^





***

Hermiona wkroczyła na teren biblioteki w niezwykle dobrym humorze. Pani Pince zmierzyła ją zaskoczonym spojrzeniem, bo nie dość, że za piętnaście minut zamykała to książkowe pomieszczenie, to jeszcze dziś przypadał ostatni dzień przed feriami. A co za tym idzie – żaden uczeń nie fatygował się w to miejsce, bowiem wszelkie prace miał oddać dopiero za dwa tygodnie. Tylko brązowowłosa stanowiła wyjątek, wchodząc pomiędzy regały i szukając odpowiednich książek. Na jej ustach gościł pogodny uśmiech.  
Bibliotekarka zmarszczyła brwi, a jej podejrzliwy wzrok wędrował za każdym ruchem ciała dziewczyny. Zawsze darzyła pannę Granger sympatią, ze względu na jej pasję do książek, lecz w tym przypadku pani Pince była gotowa uznać, że przymrozki negatywnie wpłynęły na umysł brązowowłosej.
Zaraz jednak kobieta przypomniała sobie o pewnym szczególnie, który mógł istotnie wpływać na tę dziwną sprawę, a mianowicie o romansie, który przez cały poranek był na ustach wielu uczniów. O romansie w takim samym stopniu zaskakującym, co absurdalnym. O romansie pomiędzy wychowankami dwóch zwaśnionych domów.
W starym ciele pani Pince zapłonęła iskra oburzenia i pesymizmu, gdy tylko wyobraziła sobie schadzkę aroganckiego, nieszanującego książek, arystokraty Malfoy’a z tą pracowitą, mądrą córką mugoli. Obydwojgu chyba ogarnęło szaleństwo, sądząc, że do siebie pasują. Postępowanie Dracona była w stanie jeszcze zrozumieć, w końcu zabawianie się dziewczynami leżało w jego ohydnej naturze, ale rozumowanie Hermiony pozostawało dla niej nieodgadnione. Zawsze uważała ją za rozsądną osobę, jednak teraz chyba straciła rozum, wierząc, że ten związek może się udać. Aż szkoda będzie patrzeć jak chłopak złamie jej serce. Bo to było niemal pewne. Ta dwójka igrała z ogniem i już niedługo miała się poparzyć.
Pani Pince spojrzała po raz kolejny na uśmiechającą się do siebie Hermionę, na jej utkwione w książkach, osnute zamarzeniem oczy. Ona naprawdę promieniowała szczęściem. Czy mogłaby być taka radosna, gdyby żyła w złudzeniu i uczucie Dracona nie było szczere? Może młody Malfoy tym nie razem nie gra uwodziciela i rzeczywiście czuje coś do dziewczyny?
Uśmiech kobiety zamarł sekundę po wysnuciu tego wniosku, bo w takim razie jeszcze bardziej współczuła i to obu kochankom. Świat ukształtował się tak, aby nie mogli być razem. Jeśli do bandy niezadowolonych z tego związku znajomych doliczy się surowego ojca chłopaka i jego manię czystości krwi oraz zbliżającą się wojnę, w której stronnictwo Dracona jest niepewne, to tworzy się niezłych rozmiarów problem.
Pani Pince pokręciła głową, mogąc rzec jedynie : biedne dzieci.  

Tymczasem Hermiona rozmyślała o Draconie, a książek szukała w celu pomocy naukowych do zadań domowych, które musiała zrobić w czasie ferii. Nie potrzebowała ich wiele, zaledwie dwa tomy, ale w narastającej ciemności miała problem z odczytaniem tytułów ksiąg, co utrudniało jej lokalizację właściwych.
W końcu jednak wypatrzyła drugi tytuł i z zadowoleniem ściągnęła go z półki, kiedy rozległ się głos :
- Przeszkadzam?
Hermiona obróciła głowę i w bladym świetle ujrzała płomieniste włosy, które z pewnością należały do Ginny. Uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Właściwie nie, już skończyłam.
- To dobrze. Postanowiłam cię śledzić, bo musimy porozmawiać i to w ustronnym miejscu, takim jak choćby biblioteka– zapowiedziała Ginny stanowczo. Brązowowłosa zmarszczyła wyczekująco brwi, domyślając się, kogo będzie dotyczyła ich konwersacja. Mocniej przycisnęła do siebie trzymane książki.
- O czym? – zapytała dla potrzymania pozorów nieświadomości.
- Opowiedz mi o tobie i Draconie – poprosiła przyjaciółka, a jej brązowe oczy wyrażały mieszankę zmartwienia i ciekawości.
Hermiona zagryzła wargę w zakłopotaniu. Na ten temat mogłaby się wypowiadać przez wiele godzin, ale równocześnie nie potrafiła wydusić z siebie ani słowa. 
- Miona, jesteśmy przyjaciółkami. Nie ukrywam, że interesuje mnie wasz romans, a poza tym, chcę się upewnić, że dobrze postępujesz.  
- Nie wiem, czy mogę ci powiedzieć o wszystkim…- brązowowłosa spojrzała prosto w oczy rudowłosej - Obiecasz, że nie powtórzysz tego nikomu? Ewentualnie Harry’emu?
- Obiecuję - Ginny uśmiechnęła się, choć w jej oczach błyszczała powaga.
Hermiona stwierdziła, że to może być całkiem dobry pomysł. Nie chciała opowiadać o pocałunkach i swoich głębokich uczuciach, bo to była jej prywatna sprawa, ale czuła, że powinna przedstawić przyjaciółce całokształt. Była jej to winna. No i musiała komuś wreszcie zdradzić tajemnicę, którą skrywała tak efektownie przez tyle lat…
Tajemnicę o przyjaźni z Draconem.
Ta rozmowa kiedyś musiała nadejść. Teraz powinna być dzielna, by móc wyznać prawdę.
Hermiona otworzyła usta i zaczęła opowiadać. Wszystko od początku, bo tylko wtedy to nabierało sensu. Miała dość milczenia i wrażenia niezrozumienia przez przyjaciół. Teraz koniec z tym.
Jej wypowiedź trwała kilkanaście minut, podczas których Ginny nie mogła się powstrzymać i czasem wtrącała pytania, a Hermiona cierpliwie na nie odpowiadała. Na koniec mina rudowłosej wyrażała osłupienie, czy to ze zdziwienia czy z podziwu.
- Przepraszam – wykrztusiła.
- Za co? - spytała Hermiona. Czuła się znacznie lżej niż rano, jakby ktoś odciął z jej serca ciężarek. Żałowała tylko, że tak późno.
- Źle cię oceniliśmy. Ja, Ron, wszyscy. Nie wiedzieliśmy, że wy wcześniej…Och, Miona to jest piękne! – w oczach Ginny błysnął szczery zachwyt, nadając jej dziecinnego wyglądu - Dobrze, że Malfoy, znaczy Draco, nadal coś do ciebie czuje.
- Ja też się z tego cieszę – usta Hermiony same rozciągnęły się w uśmiechu - To właśnie na tym balu odkryłam, że on tak naprawdę się nie zmienił…
Ginny niespodziewanie zatkała usta dłonią, powstrzymując śmiech. Hermiona rzuciła jej pytające spojrzenie.
- Przepraszam, ale to tak fajnie brzmi. Hermiona i Draco, zakochana para…- wyjaśniła rudowłosa wesoło, widocznie uspokojona o ten związek.
Starsza dziewczyna szturchnęła ją w ramię.
- A ty i Harry to co? Teraz ty mi opowiedz o was! - zawołała z chytrą miną. Ginny już szykowała się do odpowiedzi, ale przerwała im pani Pince z niezadowoloną miną :
- Uciszcie się, dziewczyny! To nie miejsce na plotki!

Wiem, że miłość drogę zna, poprowadzi nas przez świat. Ty ze mną i ja z tobą, przez mrok...
Król lew 2
***

W rozdziale nie dzieje się za wiele, ale chciałam się w nim skupić na zdaniu innych o uczuciu Dramione. Fragment z panią Pince nieoczekiwania wyszedł mi taki długi, mam nadzieję, że choć trochę Wam się spodobał ;)
Nie mam pojęcia, czy nn pojawi się szybko. Może to tylko chwilowy zapał, a może zostanie u mnie na dłużej. W każdym razie ten nowy rozdział to lepsza opcja niż  ponad miesięczna przerwa ;)
Zmieniłam też szablon, według mnie jest nieco lepszy niż poprzedni, choć przedstawiona na nim kobieta jest tylko imitacją Hermiony ;)
Jakby coś, pierwszego sierpnia znów wyjeżdżam, tym razem na tydzień, więc znów będę miała przerwę w blogosferze. Do zobaczenia :)

32 komentarze:

  1. Przeboski! Faktycznie zaskoczyłaś mnie tak szybkim dodaniem nowego rozdziału (oczywiście pozytywnie) :D Mi się bardzo podobały "przemyślenia" pani Pince ^^ I jeszcze cieszę się, że Miona powiedziała Ginny prawdę. A szablon śliczny, chociaż przez chwilę nie mogłam się połapać, co w nim nie tak (dopiero ty uświadomiłaś mi, że to nie-Hermiona jest nie tak xD).
    Wiesz, ja nie zauważyłam żebym w jakikolwiek sposób zachęciła cię do pisania, ale mimo to dziękuję (także za to, że twój rozdział zrodził we mnie wenę na pisanie mojego :D) ;)
    Pozdrawiam i DUŻOO weny życzę ;*

    PS. Gdzie ty nam znowu uciekasz 1 sierpnia, cooo? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo :*
      Wyznam Ci, że zachęciłaś mnie w nietypowy sposób. Weszłam w Twoje linki, zobaczyłam swój blog jako pierwszy i to mi dodało siły. Prócz tego zachęcił mnie Twój komentarz pod ostatnią notką .
      Uciekam do Czech, do miasta Liberec :P

      Usuń
    2. Też bym chciała z takich drobnostek czerpać inspirację ^^
      Wow, Czechy ^^ Ale wrócisz do nas? ;)

      Usuń
    3. No, mi czasem wystarczy drobna rzecz ;)
      Tak, pewnie, że wrócę, siódmego sierpnia ;)

      Usuń
  2. Cześć. Podobało mi się,ze pisałaś z perspektywy jakiejś kobiety, co zwykli pracownicy myśla o tym związku. Użyłaś też bardzo ładnych opisów, niezwykle trafnych.
    Ostatnie zdanie pani pince ( ,, biedne dzieci" ) jakoś dziwnie mnie rozbawiło. Nie wiem czemu, ale odczułam tu jakąś ironię. Heh, jestem dziwna ;)
    ,, Nie potrzebowała ich wiele, zaledwie dwa tomy", - Cała Hermiona. Co tam, TYLKO dwa(!) tomy. To wcale nie jest dużo. Rozbawiłaś mnie. Po raz drugi ;)
    ,, Bibliotekarka zmarszczyła brwi, a jej podejrzliwy wzrok wędrował za każdym ruchem dziewczyny" - Gdzie wędrował? Bo czegoś mi tu chyba brakuje. Ale może ja coś przegapiłam ;p
    ,,kuśtyka w bok". - Nigdy o czymś takim nie słyszałam. Może to moja niewiedza, ale raczej nie mówi się tak ;)

    Cieszę się,że zdecydowałaś się wcześniej coś naskrobać i w dodatku wyszło Ci to bardzo dobrze. I dziękuje za podziękowania ;)
    Fajnie, ze wreszcie Hermiona mogła się komuś na spokojnie zwierzyć i że Ginny to zrozumiała ;) To się nazywa prawdziwa przyjaciółka.
    I rozbawiłaś mnie po raz trzeci ostatnim zdaniem. Heh, nie ma to jak plotkowanie w bibliotece.
    Śliczny cytat z króla lwa. Uwielbiam drugą część,a zwłaszcza tą piosenkę.
    A i byłabym zapomniała : śliczny szablon! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za ten komentarz^^
      Mowiąc szczerze, to co Cię rozbawiło nie zostało stworzone z taką myślą, ale cieszę się, że moje słowa w połączeniu z Twoim poczuciem humoru dały coś pozytywnego :)
      No, wzrok wędrował za ruchami jej ciała. Mogę to dopełnić, jeśli chcesz ;)
      Tak, kuśtyk chyba faktycznie nie jest trafnym określniem, choć wydawało mi się, że spotkałam się z takim terminem w książkach ;) Zmienię to na coś bardziej jasnego ;)
      Też bardzo lubię tą piosenkę ^^

      Usuń
    2. No cóż...( tak, wiem, jak nie lubisz, gdy używam tego sformułowania, ale czasem muszę ;p) takie już mam poczucie humoru.
      Nie, nie trzeba, choć tak byłoby poprawniej.
      Może się tak pisze, może się spotkałaś, ja niestety nie. Sprawdzałam w Google, ale nasz mądry Wujek też nie wiedział.
      Dziękuję za wysłuchanie ;)

      Usuń
    3. Poprawiłam oba, moja mała beto ;) Wiesz, jest takie sformuowanie, ale ja je przekręciłam - powinno być dać kuksańca. Mylić się rzecz ludzka :P

      Usuń
    4. Heh, zyskałam nowy przydomek ;)
      Spoko, ja po prostu chciałam, byś miała wszystko idealnie ;*

      Usuń
    5. Dzięki Ci za tę troskę ;)

      Usuń
  3. Natrafiłam na twuj blog dzięki różnym linkom na innych blogach. I jest fajnie! Podoba mi się to że jest takie beztroskie. I fajnie sobie o tym Draco myślała Hermiona.
    Ja nie mam gg więc jak myślisz kiedy około nowa notka bo wejde wtedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zainteresowanie :)
      Beztroskie? Nie byłabym taka pewna, przynajmniej w świetle tego, co dla Was szykuję :)
      Nowa notka będzie zależna od mojej weny, ale tak w okolicach 8, 9 sierpnia :)

      Usuń
  4. Super rozdział :D
    Dobrze że Hermiona opowiedziała Ginny o przyjaźni między nią a Draconem, tą co była kiedyś.
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.
    Anula :)
    ps. Sorki że tak krótko, ale nie mam dzisiaj czasu na większe rozpisywanie :( Ach te wakacje :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początek dziękuje za dedykacje!
    Wzruszyłaś mnie w momencie gdy Hermiona doczekała się przeprosin.
    to była miła niespodzianka dla niej zapewne.
    w ogóle cieszę sie że wrociłaś.
    to jeden z moich ulubionych blogów i już martwiłam sie że nie bedziesz go kontynuować.
    p.s.
    oficjalnie jestem już pod adresem; niesmiertelne-serca.blogspot.com gdzie przeniosłam wszystkie moje rozdziały.
    tam też również szukaj Spamownika!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje opowiadanie czytałam już jakiś czas temu, jeszcze na Onecie. Nie wiem jak to się stało, że przerwałam, ale bardzo tego żałuję - wow, to jest coś. Widać znaczącą różnicę i samo opowiadanie coraz bardziej mi się podoba. W najbliższym czasie z pewnością nadrobię poprzednie rozdziały.
    Ja sama prowadzę bloga o tematyce Draco & Ginny. Link poniżej; zapraszam serdecznie ;)
    Pozdrawiam : *
    [sciezka-opetana.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ale fajnie się złożyło w czasie, że właśnie przed chwilą skomentowałam Twoje opowiadanie - bardzo mi się podoba.
      Cieszę się, że ponownie będziesz moją czytelniczką, dziękuję ^^

      Usuń
  7. Zakochałam się w Twojej twórczości. Cudownie piszesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jak zwykle świetny,mimo że nie dzieje się w nim za dużo <333 jestem twoją fanką! kiedy następny? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo ^^ Następny możliwe, że jutro, ale nie jestem pewna, bo jeszcze się za niego nie zabrałam ;)

      Usuń
  9. Och, świetnie opisane relacje pomiędzy Draco a Hermioną. Przeczytałam wszystkie rozdziały za jednym zamachem. Na początku czułam wielki żal do Malfoya za to, że tak łatwo pozwolił odejść przyjaciółce i za to jak ją traktował. Ale pomysł z balem po prosu naprawił wszystko. I te dwa pocałunki, już myślałam, że jej nie pocałuje, a jednak!
    Bałam się też o to, że Hermiona obrazi się na Draco o to co powiedział Zabiniemu o ich wspólnym pójściu, ale jednak na szczęście tak się nie stało.
    Mam nadzieję, że nie będzie wiele przeszkód na ich drodze i że Pansy albo Lucjusz czegoś nie wykombinują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie! Cieszę się, że chciałaś przeczytać cały blog ;)
      No niestety, przeszkody będą się pojawiać, coraz to nowsze i gorsze, zwłaszcza ze strony Lucjusza ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Świetny rozdział :D
    Hermiona jest za dużą optymistką, jak na mój gust, ale może to i lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Może i masz rację, ale zakochanie odbiera zdolność logicznego myślenia ;)

      Usuń
  11. Och, to się cieszę, że udało mi się Ciebie zagrzać do pisania! Bardzo mi miło o tym słyszeć ;D
    Rozdział podobał mi się, choć był dość krótki. Połknęłam go w chwilę i niesamowicie zdziwiłam się, że to już koniec. Najbardziej do gustu przypadły mi właśnie rozmyślania pani Pince ;D Nawet dobrze, że Ci się ten fragment rozrósł.
    I cieszę się, że Hermiona w końcu zdecydowała sie być szczera z Ginny. Powinno wyjść jej to na dobre.
    To wypoczywaj od juta! I wracaj do nas pełna weny i siły ;D
    Całuję,
    Leszczyna [cmentarz-mojej-autonomii]

    OdpowiedzUsuń
  12. Znalazłam Twój blog przez przypadek wczoraj. Tak mnie wciągnęły rozdziały, że siedziałam do nocy żeby je przeczytać i teraz pozostaje mi czekać na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że Cię tak wciągnęło. Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Trochę mnie zdziwiła pojawienie się relacji Pince, ale za to wiem, co sądzi o związku Miony z Dracem szkoła. Nie mogę się doczekać komplikacji związanych z wojną, choć chciałabym , żeby byli szczęśliwi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Sevi ale tak naprawdę Basia21 stycznia 2014 20:11

    To w końcu Draco zostanie Śmierciożercą czy nie? No bo skoro tak bardzo kocha Mionę, no to raczej nie powinien...
    natropiepottera.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy