- Jutro mam urodziny- wyznał Draco, rozciągając się na
zielonej trawie. Hermiona siedziała obok niego i robiła wianuszek z kwiatów.
Gdy usłyszała ostatnie zdanie, spojrzała na przyjaciela.
- Pamiętam o tym i nawet mam niespodziankę - pochwaliła się.
Na jego twarzy zagościł uśmiech.
- Dzięki. Co do moich urodzin, jutro babcia zabierze mnie do
domu. Rodzice przygotowali przyjęcie.
- Och, no to kiedy ja ci dam prezent?! - Zmarszczyła brwi w zmartwieniu.
- Spokojnie, mam prośbę - Spojrzał na nią uważnie. - Przyszłabyś do mnie?
Hermiona otworzyła oczy ze zdumienia, a potem kiwnęła głową.
- Pewnie, od dawna chciałam zobaczyć twój dom!
- Świetnie, więc wrócimy razem. Powiedz rodzicom, że na
jedną noc zostaniesz w moim dworze.
- W porządku.
To nie jest dobry pomysł- pomyślała Druella, gdy Draco i
Hermiona pakowali się do jej samochodu. Gdyby ta mugolska dziewczyna z nimi nie jechała,
możnaby użyć sieci Fiuu.
Ale nie chodziło tylko o to. Rodzice chłopca nie trawią
mugoli, więc co się stanie, gdy on przyprowadzi jednego do ich domu? Chciała go
powstrzymać, ale Draco się uparł, że ona pojedzie i nic nie mogło tego zmienić.
Dlatego też staruszka wcisnęła gaz, czując wiele wątpliwości
i ruszyła do dworu swojej córki.
Hermiona nigdy nie widziała piękniejszego budynku.
Otaczający go ogród był wielki i zadbany, a sama posiadłość sprawiała
niesamowite wrażenie.
Ścisnęła rękę Dracona, idąc z nim przez kamienistą dróżkę,
prowadzącą do drzwi.
- Tu jest wspaniale! - zawołała. Uśmiechnął się dumnie.
- Rodzice się postarali. Jesteśmy bogatą rodziną.
- Jej, zazdroszczę ci!
Podeszli pod drzwi, a chłopak w nie zapukał. Po chwili
otworzyła im jasnowłosa kobieta.
- Draco! - Przytuliła go, a potem wzrok jej zielonych oczu
padł na Hermionę. - Kim jesteś?
Dziewczyna odniosła wrażenie, że w głosie kobiety słychać
chłód.
- Nazywam się Hermiona Granger - odpowiedziała grzecznie. -
Przyjaźnię się z Draconem.
- Jesteś czystej krwi?
- Słucham?
- Mamo, ona nie jest czarodziejką - wtrącił się blondyn. Pani
Malfoy zmarszczyła brwi, a za nią pojawił się wysoki mężczyzna o srogich
rysach twarzy.
- Przyprowadziłeś do naszego domu mugola? - warknął. Hermiona
nie wiedziała, o co tu chodzi, ale czuła się nieswojo. Spojrzała na Dracona z
prośbą o pomoc, ale on też wyglądał na zakłopotanego. Druella westchnęła
smutno.
- Tato, ja ją lubię…- zaczął chłopak, ale Lucjusz mu
przerwał:
- Dość! Czy ty jesteś niepoważny?! Żadna brudna dziewczyna
nie splami mojego domu!
- Ale…
- Ogłuchłeś? Wchodź do środka, a ty, Druello, bądź tak miła i
zabierz ją z mojej posiadłości!
Hermionie zaszkliły się oczy i zrobiła krok w tył pod ostrym
wzrokiem mężczyzny, ale blondyn złapał ją za rękę.
- To są moje urodziny!- upierał się, jednak ojciec chwycił go
i zaciągnął do środka. Ręce przyjaciół się rozłączyły.
- Draco! - zawołała brązowowłosa, ale zaraz zamarła, bo
poczuła na ramionach szczupłe dłonie Druelli.
- Hermiono, zobaczymy się później! - odkrzyknął chłopiec.
- Nie ma mowy! Mój syn nie będzie się spotykał z mugolką! -
zagrzmiał Lucjusz i zamknął drzwi przed nosem dziewczyny. Po jej policzkach
spłynęły łzy.
- Nie! - wykrztusiła.
- Uspokój się, kochanie - szepnęła staruszka. - Wiedziałam, że
tak będzie, oni nie tolerują mugoli. Przykro mi. Draco naprawdę cię lubił.
- Ale dlaczego? Kto to jest mugol?
- Nieważne. Chodź do samochodu, muszę cię odwieźć i wrócić
na przyjęcie.
Wsiadły do pojazdu i skierowały się do dzielnicy
brązowowłosej.
Dziewczyna przez całą podróż patrzyła się w szybę,
obserwując wielkie, ciemne niebo. Była zaskoczona, zdezorientowana i smutna.
Pan Malfoy patrzył na nią z taką pogardą…
Wyciągnęła z kieszeni swetra pudełeczko. To był prezent,
który chciała wręczyć Draconowi. W środku znajdował się srebrny wisorek.
Specjalnie pojechała z rodzicami do sklepu, by wybrać odpowiedni. Chciała by
się ucieszył. I co? To koniec? Już więcej się nie zobaczą?
Ta myśl niemal nie rozerwała jej serca. Zacisnęła bezsilnie
palce na pudełku, a nowe łzy wypłynęły spod jej powiek.
Draco nie bawił się dobrze. Siedział przy długim stole i
zdobywał się na uśmiech dla gości, ale jego myśli gnały ku Hermionie. Jak ona
się czuje? Co sobie pomyślała o jego rodzinie? I czy jeszcze kiedyś dane będzie
im się zobaczyć? Bardzo chciał w to wierzyć, ale pamiętał gniewny wzrok ojca i
wiedział już, że nigdy nie puści go do babci. Mugole byli dla niego jak robaki.
Nie liczyły się uczucia syna, tylko status i czystość krwi.
Czuł wilgoć w oczach, gdy zdał sobie sprawę, że to koniec.
Utracił przyjaciółkę.
Druella odstawiła Hermionę prosto przed dom. Dziewczynka
wyszła z samochodu ze smętną miną.
- Draco tu jeszcze przyjedzie? - zapytała cicho. W oczach
kobiety pojawił się żal.
- Obawiam się, że nie...Postaraj się o nim zapomnieć. Tak
będzie dla wszystkich najlepiej.
- Ale...
- Dobranoc, kochanie - staruszka ponownie wsiadła do pojazdu
i odjechała w noc.
Przez kolejne tygodnie Hermiona próbowała jakoś skontaktować
się z Draconem. Pisała listy, ale nigdy nie otrzymała na żaden z nich
odpowiedzi. Chodziła do domu pani Black, lecz ta była głucha na jej pukanie.
Odwiedzała pamiętny plac zabaw i łąkę, jednak przyjaciel się nie zjawiał.
Odszedł, jakby ktoś po prostu wymazał go z jej życia. Rodzice brązowowłosej
czasem pytali, co jest powodem smutku, który krył się w oczach dziewczynki i co
z tym chłopcem, którego tak lubiła. Hermiona długo milczała i zmieniała temat,
jednak po wakacjach wreszcie pogodziła się z sytuacją.
- Już nie będzie tu przyjeżdżał- przyznała się na głos-
Nasza przyjaźń się skończyła.
Tymczasem w sierpniu dostała dziwny list. Mówił o tym, że
Hermiona jest czarodziejką. Ona i jej rodzice byli zdumieni tym stwierdzeniem,
ale dyrektor magicznej szkoły odwiedził ich dom i wyjaśnił wszystko. Państwo
Granger udali się więc na Pokątną, zakupili potrzebne rzeczy i czekali na
pierwszego września. Hermiona była tak tym przejąta, że przysłoniło
to jej tęsknotę.
świetne
OdpowiedzUsuńCo??? Jak Lucjusz mógł się tak zachować??? To było okropne!!! Mam nadzieję że Draco i Hermiona będą się dalej przyjaźnić w Hogwarcie.
OdpowiedzUsuńTo jest mega !
OdpowiedzUsuńChoć preferuję początek związku Hermiony i Draco, to to jest mega *-*
OdpowiedzUsuń--------------
http://malecszklanypantofelek.blogspot.com/